W najnowszym numerze...
Recenzje
Magda Umer, wybitna piosenkarka i przyjaciółka Agnieszki Osieckiej, niespełna cztery lata temu, w rozmowie z Jackiem Antczakiem, mówiła: „Wkrótce ukażą się dzienniki Agnieszki Osieckiej. I jeśli kogoś oburzyły Listy..., to już się boję, co to będzie, gdy one ujrzą światło dzienne”. Wydawnictwo Prószyński i S-ka w 2013 roku zainicjowało tę serię tomem obejmującym lata 1940-1950, z kolei w październiku 2014 przekazało do rąk czytelników ich kontynuację, na którą składają się zapiski z jednego tylko - 1951 - roku.
Czytaj więcej: Pamiętnik nastolatki. Rok 1951 w życiu Agnieszki...
Kierując się zasadą przywołaną w tytule – tyle razy przeczytałam debiutancki tomik Oliwii Betcher, zanim zaczęłam go recenzować. Oczywiście chciałam jak najlepiej odczytać zamieszczone w nim wiersze, możliwie jak najmniej pominąć, ale przyczyna tych powrotów miała też dużo bardziej prozaiczne, wręcz techniczne podłoże. Ale po kolei.
cóż mówić o kosmosie
gdy się w lipę wpatrzeć
można się zatracić
(Józef Baran, Krótka adoracja królewskiej lipy)
jak można pisać o dysku twardym,
kiedy nie napisało się wszystkiego o zwykłej lodówce
(Rafał Różewicz, cytat z korespondencji z wydawcą)
Dodałbym od siebie – jak tu pisać o lodówce czy o lipie, jeśli wciąż nie opisano dostatecznie kartofla, drewnianego klocka, pierwotniaka pantofelka?
Czytaj więcej: Lokowanie produktu w lodówce (Rafał Różewicz,...
1.
Pewnej kwietniowej nocy, po kilku latach od rozstania, Mladi spotyka się ze swoim byłym kochankiem Starijem, by wypić za „pięcioletnie się-nie-widzenie, za rzeczy, które nigdy się nie wydarzyły, i za obietnice połamane jak niechciany mebel, stłuczone jak tafla weneckiego zwierciadła, za którą nic się nigdy nie kryło”. Lecz w istocie Mladi pragnie wymierzyć karę „zdradliwemu kochankowi”, pomścić te „pięć lat męki […] która dawno już przybrała kształt bladobłękitnej smutkofiliii, napędzanej ropą przygnębienia nabitego rozżaleniem”. I chce to zrobić właśnie podczas tego wieczoru, w tym szczególnie „najokrutniejszym miesiącu” (kalendarz liturgiczny wskazuje, że kwiecień jest miesiącem ukrzyżowania Chrystusa), kiedy „zrządzenie boskie umożliwia […] popełnienie zemsty”.
Nakładem Wydawnictwa „Nasza Księgarnia” ukazała się książka Astrid Lindgren i Sary Schwardt „Twoje listy chowam pod materacem. Korespondencja 1971-2002”. Redaktorka tomu, Lena Törqvist, w przedmowie do publikacji wyjaśnia: „Podczas ponad dziesięcioletniej pracy nad porządkowaniem archiwum i materiałów pozostawionych przez Astrid Lindgren uzyskałam wgląd w unikalny zbiór listów. Brak czasu nie pozwalał mi czytać wszystkich, ale powoli nabrałam doświadczenia na tyle, aby już na pierwszy rzut oka rozpoznawać te, które różniły się od reszty […]. Dzięki temu udało się odkryć unikalną korespondencję, która jest tu prezentowana”. Nie byłoby to zresztą możliwe, gdyby nie długa i daleko idąca (rzadka wręcz!) sumienność i samodzielność pisarki, która mimo licznych obowiązków i postępującej wraz z wiekiem ślepoty, długo – bowiem do późnej starości – skrupulatnie odpowiadała niemal na wszystkie listy otrzymane od czytelników i dopiero na kilka lat przed śmiercią – w połowie lat 80. – zdecydowała się zatrudnić sekretarkę, odbierającą i porządkującą pocztę trafiającą do sztokholmskiego domu przy Dalagatan 46.
Czytaj więcej: Dobra pani - o książce Astrid Lindgren i Sary...
Strona 24 z 39