Trwa Rok Moniuszkowski, ustanowiony z okazji dwusetnej rocznicy urodzin Stanisława Moniuszki.
Kompozytor ten przyszedł na świat 5 maja 1819 roku w Ubielu k. Mińska (dzisiejsza Białoruś) i już jako kilkuletnie dziecko rozpoczął naukę muzyki. Jego pierwszym nauczycielem była matka, która zaznajamiała go z fortepianem, a gdy chłopiec okazał się być utalentowanym, przekazano go pod opiekę pedagogów w Mińsku, a następnie – w Warszawie. W wieku 18 lat wyjechał na studia muzyczne do Berlina, gdzie wprawiał się także w roli dyrygenta. Po studiach ożenił się i osiadł z rodziną w Wilnie, gdzie objął posadę organisty w kościele św. Jana oraz dyrygował w teatrze wileńskim, a także udzielał prywatnych lekcji gry na fortepianie – jednym z jego najzdolniejszych uczniów był Mieczysław Karłowicz.
Moniuszko już jako nastolatek podjął pierwsze próby kompozytorskie i działalność twórczą kontynuował przez całe życie. W 1842 roku zaczął pisać pieśni na głos z fortepianem i już rok później ukazał się pierwszy z jego dwunastu Śpiewników domowych – zbiorów pieśni w języku polskim; drugi Śpiewnik wydano dwa lata później. W Wilnie powstały także operetki, spośród których Loteria doczekała się wystawienia w teatrze wielkim w Warszawie w 1846 roku.
W międzyczasie Moniuszko nawiązał współpracę z Włodzimierzem Wolskim, który napisał dla niego libretto do opery Halka. Było ono wówczas w pewnym sensie odkrywcze, bowiem bohaterką historii jest młoda góralka, dziewczyna z ludu i przedstawienie opowiada o jej tragicznym losie: nieszczęśliwej miłości zakończonej śmiercią. Pierwsza wersja opery zawierała dwa akty i wystawiona została już w 1848 roku w Wilnie, w wersji koncertowej. Na premierę w pełniej krasie, w warszawskim teatrze wielkim kompozytor czekał aż dziesięć lat, tocząc w tym czasie batalie z ówczesną cenzurą. Gdy w końcu pojawiła się nadzieja na wystawienie opery, Moniuszko przekomponował swe dzieło w wersję czteroaktową. Warszawska premiera okazała się ogromnym sukcesem, skutkiem którego była propozycja objęcia przez kompozytora stanowiska dyrygenta w teatrze wielkim.
Zanim jednak Moniuszko przeniósł się na stałe do Warszawy, odbył po Europie podróż, której celem był Paryż – ówczesne centrum sztuki operowej. Będąc już wówczas znanym artystą, odwiedził po drodze również inne ośrodki kulturalne: Berlin, Pragę (tu poznał Bedricha Smetanę), Lipsk, Weimar (tu poznał Ferenca Liszta).
Druga z wielkich oper Moniuszki – Straszny dwór – swą premierę miała tuż po upadku powstania styczniowego i zdjęto ją z afisza po zaledwie trzech przedstawieniach. Przyczyną ponownie była cenzura, której przeszkadzał patriotyczny charakter dzieła. Obfituje ona bowiem w elementy folklorystyczne: pieśni i polskie tańce narodowe. Ponadto publiczność aż nadto doskonale rozumiała aluzje zawarte w libretcie: m.in. rozpacz jednego z bohaterów po stracie matki – w kontekście politycznym: matki-ojczyzny… Straszny dwór tak bardzo poruszał aktualne wówczas tematy, że po jednym z przedstawień doszło do manifestacji na ulicach miasta, co przypieczętowało los dzieła w obliczu cenzury.
Stanisław Moniuszko jest dziś uważany za największego polskiego kompozytora, tuż obok Fryderyka Chopina. Komponując w nurcie polskiej szkoły narodowej, stał się twórcą polskiej opery narodowej. Jego twórczość przepełniona jest elementami polskimi: od tekstów w języku polskim (m.in. Mickiewicza i Kraszewskiego) wykorzystywanych w operach, pieśniach i balladach, poprzez polskie tańce narodowe, na elementach ludowych przyśpiewek kończąc. On sam uważał, iż jego praca jest misją – służbą narodową. Śpiewniki domowe służyły więc, poza czerpaniem przyjemności, demonstracji patriotyzmu. Zaś dzieła sceniczne – poruszały poważne, aktualne tematy.
Polski muzyczny wieszcz narodowy zmarł 4 czerwca 1872 roku w Warszawie i pochowany został na Cmentarzu Powązkowskim; jego pogrzeb wywołał wielką patriotyczną manifestację.
Dziś, dwa wieki później, w wolnej Polsce, Stanisław Moniuszko zdaje się być niedoceniany. Jak to się stało, że w obliczu przemian gospodarczych i społecznych odsunęliśmy się od pięknego polskiego folkloru…? W ostatnich latach w końcu, jako społeczeństwo, zaczynamy doceniać polskie korzenie: nie wstydzimy się tańców i pieśni, a charakterystyczne elementy ubioru (szczególnie wzory), pojawiają się w codziennym życiu jako coś oczywistego – odzyskują swoją niesłusznie odebraną pozycję. Cieszmy się więc Rokiem Moniuszkowskim: słuchajmy i oglądajmy dzieła wielkiego kompozytora; i doceniajmy, że je mamy!
Jowita Opyd
Stanisław Moniuszko – Prząśniczka
Stanisław Moniuszko – Halka: Szumią jodły na gór szczycie
Stanisław Moniuszko – Straszny dwór: Ten zegar stary
Aktualny numer - Strona główna |
Powrót do poprzedniej strony |
© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.