Wiesław Karliński to mieszkający w Namysłowie nauczyciel języków obcych, tłumacz przysięgły, wychowawca młodzieży społecznie niedostosowanej i pilot wycieczek. Jako wczesny emeryt, na dobre może zajmować się tym, co lubi naprawdę. Dużo podróżuje, dokumentując swoje wojaże własnymi fotografiami i tekstami z gatunku literatury drogi. Opublikował ponad trzysta tekstów krajoznawczych, etnograficznych i kulinarnych opisujących pobyty w niemal czterdziestu krajach. Drukowały je Gazeta Wyborcza, Angora, Poznaj Świat, Poznaj Swój Kraj i bogato ilustrowane magazyny kulinarne. Dwa teksty Wiesława znalazły się w wydanej przed kilkunastu laty Antologii polskiego autostopu. PRL i współczesność. O oglądaniu świata i kulinariach opowiadał w Radiu Opole, Teleexpresie, na Festiwalu Czekolady w portugalskim Óbidos i w chicagowskim magazynie polonijnym Polish News.
Haiku zainteresowało go trzydzieści lat temu, ale pisać, po zachęcie przyjaciela poety, odważył się niedawno. W roku 2012. zadebiutował w angielskiej wersji popularnego japońskiego dziennika The Mainichi Shimbun. Od tego czasu z powodzeniem brał udział w wielu krajowych i międzynarodowych konkursach. Tworzy po polsku, angielsku i rosyjsku. Publikował haiku w tomikach zbiorowych i antologiach. Tworzy też współczesne haigi korzystając z bogatych zbiorów fotografii powstałych podczas globtroterskich eskapad. Wiele z nich można obejrzeć na internetowych stronach portalu Daily Haiga. Jest jednym z członków założycieli Polskiego Stowarzyszenia Haiku (PSH) i słuchaczem warszawskiej szkoły haiku Kuzu.
Inspiracji twórczych szuka obserwując zmieniającą się w rocznym cyklu przyrodę, dzikie krajobrazy Północy i las, do którego ma trzydzieści siedem kroków. Coraz częściej kultywuje ginko – tradycyjny spacer twórców haiku szukających natchnienia w czasie zmian zachodzących w przyrodzie.
Zapraszam na degustację haiku Wiesława, tak jak często on wraz z żoną Elżbietą zaprasza na degustację potraw, takich jak musaka, andżyka czy też fanouropita. Dla jednych nowość, dla innych wspomnienie smaków z dalszych lub bliższych podróży. Czy to kuchnia typu slow czy haiku warto się zatrzymać, posmakować czas, spotkanie z ludźmi lub przyrodą. Spojrzeć innym wzrokiem na komary na stopach, liście, motyle czy też balkon sąsiadki. Obserwować. Widzieć więcej.
Robert Kania
lot czapli
szare parabole
na ścianie lasu
leniwe popołudnie
bezkarny komar
na mojej stopie
pierwsze tchnienie wiosny
na balkonie sąsiadki
pokaz mody
południe
cień czeka
na swój czas
dyniowe pole
dym z ogniska
wita się mgłą
maj na Okęciu
plecak kumpelki z Kioto
w różowych płatkach
błędny adres
list miłosny ode mnie
do mnie
zdjęcie z wakacji
między kroplami rosy
oczy żaby
znowu przymrozek
na wrzosowisku
zbłąkana pszczoła
stary poligon
w armatniej lufie
gniazdo zięby
jesienne barwy
tak łatwo pomylić
listek z motylem
pierwsze publikacje zaprezentowanych haiku:
lot czapli – The Mainichi, 09.12.2013
leniwe popołudnie – The Mainichi, 11.06.2014
pierwsze tchnienie wiosny – Daily Haiga, 10.12.2015
południe – Whirligig, Vol. VI-1/May 2015
dyniowe pole – Cattails, January 2016
maj na Okęciu – Konkurs „Haiku w metrze” 2015, nagroda
błędny adres – The Mainichi Shimbun, 24.11.2015
zdjęcie z wakacji– Daily Haiga, 13.09.2017
znowu przymrozek – Asahi Haikuist Network, 02.12.2016
stary poligon – X MKH 2018 (haikai.ru), shortlist
jesienne barwy - IV Konkurs Jednego Haiku PSH 2018, I nagroda
Aktualny numer - Strona główna |
Powrót do poprzedniej strony |
© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.