W najnowszym numerze...

×

Wiadomość

Failed loading XML...

Właśnie przyszedł (przyjechał, przyleciał?) z Ostrowa Wielkopolskiego tomik. Tom właściwie, grube podsumowanie konkursów z lat 2006 - 2010. Wszystkie sześć edycji. Zabieram się dopiero do lektury, a przeszkadza mi nieco Kerouac, włażąc między strony. Nie będzie więc recenzji poza ogólnym stwierdzeniem, że całość jest warta przeczytania - bo tyle już zdążyłem stwierdzić ponad wszelką wątpliwość. Przekrój autorów jest bardzo szeroki, stylistyka różnorodna. Jedyną stałą jest jakość - względnie równa, wysoki, rzetelny poziom. Potwierdza się moje (i nie tylko moje) spostrzeżenie, że duet Kuczkowski - Kass był jednym z najlepszych zespołów jurorskich w kraju, dopóki Kass się nie wycofał. Duetu już nie ma, ale Krzysztof Kuczkowski nadal sędziuje. We wszystkich edycjach przewodniczącym był Wojciech Gawłowski.

Znakomite jest to podsumowanie, mam wrażenie, że może się kiedyś stać ważną pozycją obrazującą charakter poezji pierwszej dekady XXI wieku. Nazwiska, stylistyka i tematyka okazały się aktualne po upływie paru lat, może będzie więc to jakieś świadectwo naszego czasu.

Bardziej jednak cieszy mnie ta antologia osobiście. Mam do Struny orfickiej dużo sentymentu. Właściwie przez dziesięć lat nie brałem udziału w konkurach. Dostałem kilka nagród w latach '96 - '97 (wysyłałem zachęcony falą sukcesów trójmiejskiego flagowego trio: Boros, Landecki, Kielgrzymski), później właściwie przestałem pisać. Nieśmiało odezwałem się znowu w 2007 z drobnymi sukcesami. Tak naprawdę pierwszy znaczący konkurs, w którym dostałem wyróżnienie to właśnie Struna orficka 2008. I pierwsza impreza pokonkursowa, na którą pojechałem w odległy zakątek kraju. Pierwsze spotkanie z krytykami literackimi i znanymi poetami (Dorota Ryst, Piotr Gajda). Dziwne to było wrażenie, ale też bardzo pozytywne. Od tego też momentu rozpoczyna się drugi etap istnienia Salonu Literackiego. A dokładniej od spotkania Doroty. Świat ltieratów był dla mnie zjawiskiem równie obcym, co zaświaty dla Dantego. Trudno przecenić dobry kontakt z kimś, kto wie jak się poruszać. Dorota szybko dołączyła do administracji forum i z jej pomocą nareszcie mogłem zrealizować projekty, które zawsze mi się marzyły. Zakończył się (dla niektórych wręcz boleśnie, ale to już kwestia osobistych wyborów) czas forum jako śpiącego kącika spotkań towarzyskich, zaczął się czas rozwoju literackiego i duchowego, osiągania celów. Ludzie, jeszcze raz ludzie. Trudno przecenić wartość spotykania właściwych ludzi.

Wiersze nagrodzone w 2008 to jedne z niewielu moich tekstów z tego okresu, do których bez zażenowania wciąż się przyznaję. W 2010 przez własną głupotę i roztargnienie wysłałem utwór oceniany w innym konkursie (regulamin na to nie pozwalał), co skończyło się najzupełniej słuszną dyskwalifikacją. Coraz rzadziej biorę udział w konkursach, ale jeśli ogłoszą w 2011 kolejną Strunę orficką - wyślę. Gdzie jak gdzie, ale tam - wyślę.

Sławomir Płatek

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.