W najnowszym numerze...

×

Wiadomość

Failed loading XML...

Nie mam pojęcia, kto i dlaczego po raz pierwszy użył sformułowania „noc poetów” dla określenia wieczoru literackiego. Tego rodzaju imprezy towarzyszą od jakiegoś czasu wszystkim środowiskom poetyckim w kraju. Na noc poetów do Sieradza wybrałem się z moim kolegą – Ptakiem Piwnicznym (Michałem Głaszczką), który miał z tej okazji krótki wieczór autorski i jego rodziną. Dotarliśmy do Sieradza po godzinie dziewiętnastej, więc czasu na zwiedzanie miasta nie było. Szybkie tosty w kafejce w okolicach rynku i start.

Drugą sieradzką noc poetów zorganizowaną przez Dyrektorkę Powiatowej Biblioteki Publicznej im. Władysława Broniewskiego oraz poetkę i animatorkę Marię Duszkę, rozpoczęła prezentacja poezji łódzkiej poetki Danieli Zajączkowskiej. Chwila muzyki, kolejne wiersze i dalej prezentacja trzech piosenek do słów Ptaka Piwnicznego, które skomponował i wykonał Zbigniew Paprocki (sieradzki bard). Krótka rozmowa i kilka znakomicie przyjętych rymowanych wierszy Michała. Brawa. Kilkadziesiąt zgromadzonych osób oklaskiwało każdy wiersz-balladę. Kolejne brawa i recital piosenki aktorskiej „z naciskiem na aktorską”, jak powiedziała wykonawczyni. Najbardziej utkwiło mi w pamięci „nie dorosłem do swych lat” S. Staszewskiego.

Potem przerwa. Pulpeciki, pieczone ziemniaczki, poncz, żurek, pulpeciki, ziemniaczki i poncz. Podziwianie recyklingowych lamp z plastikowych kubeczków, które zdobiły taras.

Następnie turniej jednego wiersza. Swoje teksty przeczytało kilkanaście osób z mniej lub bardziej odległych okolic Sieradza. Pośród nich Kacper Płusa – wielki niezauważony przez jurorów, a szkoda – moim skromnym zdaniem (zresztą, nie tylko moim).

Kolejny recital piosenki poetyckiej (śpiewano m. in. wiersze Broniewskiego i Gałczyńskiego). Na koniec symboliczne – „odchodząc zabierz mnie” Republiki.

I wreszcie werdykt. Miłosz Kamil Manasterski odczytał protokół końcowy z obrad jury. Starosta Powiatu wręczył puchar – jak sam określił - „w kolorze ulubionego lakieru do paznokci Pani Dyrektor”, laureaci odebrali nagrody finansowe, a pozostali uczestnicy turnieju otrzymali tomiki poezji Jarosława Maja (sieradzkiego poety zmarłego przedwcześnie w ubiegłym roku). Kto wygrał? No jak to kto – Ptak Piwniczny ofkors ;-)

Z krótkiej rozmowy z Marią Duszką dowiedziałem się, że mniejsze spotkania literackie w Sieradzu odbywają się regularnie i cieszą się sporym zainteresowaniem miłośników poezji. Świadczy o tym fakt, iż pośród sponsorów nocy poetów, obok MKiDN i lokalnych firm, znalazły się także osoby prywatne. Aktywnie działają koła literackie i grupy twórcze, organizowane są konkursy na mniejszą lub większą skalę. Osobiście bardzo cenię tego rodzaju inicjatywy, więc życzę Sieradzanom powodzenia i być może do zobaczenia za rok.

Tekst i zdjęcia: Paweł Łęczuk

 

 

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.