gęś

Wróciłem parę dni temu z męcząco krótkiego wyjazdu w góry. W moje góry (o ile jakikolwiek kawałek świata jest „mój”). Właśnie te góry, o których pisałem i wydawałem wiersze i piszę nadal. I z tego powodu, z sentymentu (bo sentymentalny jestem), z niespełnienia i niewyżycia wieszam sobie tu wiersz „gęś”. W sieci jeszcze nie był wieszany, to niech zawiśnie.

Nie, to nie są żadne obrazki z wystawy. To nie są ci ludzie, chociaż w gruncie rzeczy bez tych ludzi niewiele by powstało. Nawet autentyczne postacie zniekształcałem, łączyłem dwie w jedną, czasem komuś coś odbierałem. Niektórych przedwcześnie uśmierciłem, inni żyją tylko w wierszu, bo nigdy wcześniej nie żyli. Zdjęcia też nie przedstawiają dokładnie tego, co wiersze mówiące o zdjęciach, a niektóre zdjęcia składają się z wielu zdjęć. Jednak wszystko, co jest napisane w pewien sposób wydarzyło się, istniało. W jakiś – różnie inny sposób, ale owszem – istniało.

—————————————————————————

gęś

mój kuzyn wiesiek.
złe imię bo zawiera w sobie wieś
imię – przekleństwo. fantastycznie ciężka praca
nienormalnego. może dlatego jego normalni bracia
umarli. a on żyje. wódka jednak szkodzi
bardziej niż pył od siana.

ciotka trzyma gęś. piękną
wiotką mądrą gęś ufającą tym którzy
dają jeść i przytulają. chciałem głaskać gęsi
niektóre oswojone nie szczypały. lubiłem
rosół i smalec. jeszcze dziś
kiedy patrzę czuję że ta gęś o czterdzieści gęsich pokoleń
wstecz żyje jak całe to podwórko. przecież nie może
nie żyć. kiedyś wrócę
na to zdjęcie i ją spotkam. to mądry ptak.

chciałbym żeby któregoś dnia
ktoś wykreślił z tego zdjęcia mnie
a tu na złość najpierw chata
potem martwa jabłoń później gęś
w końcu ciotka kuzyni ojciec i ostatecznie
ciągle tkwi ten jeden nienormalny który nie ma już
siana do rozładunku. i ja.

w tle dom. duży murowany dla całej rodziny.
obok (ale nie ma tego na zdjęciu i już niewiele pamiętam)
stara łemkowska chyża ze świerkowych bali
rozebrana rok później. trzymam w ręce
jakąś świeżą gałąź i patrzę zakochany na gęś
z wdzięczną białą szyją.

1 myśl na “gęś”

  1. Nagradzałem kiedyś ten wiersz, bo akurat był w zestawie 😉 a po powrocie z Berestu sięgnąłem po Twój tomik sprawdzić czy dobrze pamiętam „eksponat”, no i tak, z tym Wieśka skojarzyłem 😉

Komentarze zostały wyłączone.