Jak co roku podsumowanie – 2014

Co roku wrzucałem tu takie ogólne podsumowania roku. Ale ten rok był tak bardzo dla mnie udany, że na niczym innym się nie mogę skupić. Nie napiszę więc, jaka była najlepsza impreza oficjalna w roku (bo nie) i jaka nieoficjalna (bo Was nie było. No, może niektórzy byli i teraz próbują o tym zapomnieć, bo drugiej takiej imprezy już nie będzie). Nie napiszę jaki był najlepszy debiut, bo sami go wydaliśmy. Nie napiszę o innych takich tam rankingach ani nawet nie napiszę – jak to robiłem dwakroć – kto był najfajniejszym człowiekiem roku, bo głupio pisać, że tym razem to ja byłem.

Nikomu nie dziękuję, bo wszystkim podziękowałem na bieżąco. Jeden poeta wisi mi dwie stówy, ale nie ma pracy, więc poczekam. Dziś podrywała mnie na facebooku jakaś laska, która jest fałszywym profilem jakiegoś kolesia, który naiwnie myślał, że się wkręcę. A ja przecież nie znoszę pięknych kobiet i unikam.

Życzę wszystkim (prawie) udanego roku 2015 (chyba, że ktoś chciałby spieprzyć coś pięknego, to mu życzę nieudanego), a w ogóle, to kiedy idziemy na wódkę? Bo jakoś dawno Was nie widziałem. Może to sentymentalne, ale stęskniłem się.

1 myśl na “Jak co roku podsumowanie – 2014”

  1. „Co roku wrzucałem tu takie ogólne podsumowania roku. Ale ten rok”
    „Nie napiszę więc, jaka była najlepsza impreza oficjalna w roku ”

    Nie podoba mi się wstęp 🙂

    Gratuluję osięgnięć i ciepło pozdrawiam 🙂
    Dobrego dnia.

Komentarze zostały wyłączone.