„Myśleć kreską”

Tytuł wpisu jest cytatem.

Cytat pochodzi z konfesyjnego wpisu na facebooku, a jego autorem jest Władysław Edward Gałka. Człowiek, którego właściwie nie znam. Spotkaliśmy się na forum Salon Literacki, kiedy jeszcze na tej witrynie było aktywne forum. Okazało się, że Władek (przeszliśmy na „ty”) więcej rysuje niż pisze. Kilka miesięcy temu, na festiwalu w Kaliszu, oglądałem książki wydane przez Bogdana Zdanowicza. Ich ilustratorem był Władysław Edward Gałka. Tak się składa, że zilustrował także mój tomik wierszy awaria migawki z 2013 roku.

Nie jestem zawodowcem w sprawach sztuk plastycznych, piszę to jako miłośnik, a nie specjalista. Jednak dla mnie ten artysta jest swego rodzaju fenomenem. Naturalnie, wnikliwe oko zauważy w jego kresce wpływy kubizmu, zwłaszcza Picassa, ale oczywiście nie tylko. Wydaje mi się jednak, że nie jest to w żadnym wypadku naśladownictwo, raczej swoiste pokrewieństwo wrażliwości, sposobu widzenia. Jego rysunek, pomimo że przekracza wzorce awangardowe, nie jest moim zdaniem ponowoczesny. Raczej kontynuuje konstruktywne eksperymenty z plastyką widzenia i ekspresyjnością minionej epoki. Stąd tak doskonale odpowiadał mi jako rama plastyczna do wierszy z awarii migawki. Modernistyczny postulat „o krok dalej” wydaje się w tej twórczości spełniony do cna, z przepięknej bazy wyprowadzone zostały przepiękne wnioski; jeśli kubiści nie domknęli tematu, to Gałka to zauważył i korzysta.

Cały dowcip polega na tym, że jest to artysta – w sumie – ludowy, w wielkim stopniu naturszczyk, bez zasobów finansowych i kontaktów w artystowskim światku. Nugget, samorodek złota. Rysuje i maluje właściwie na wszystkim. Prace do zilustrowania awarii migawki dostałem pocztą, były zrobione na pudekłkach od lekarstw, jakichś kartonikach, rozłożonych kopertach, itd. Maluje też akwarelą i innymi technikami (w kolorze nigdy mnie jednak nie przekonał tak, jak kreską), ostatnio widuję zdjęcia jego rzeźb w drewnie i w plastelinie. Rzeźby z biegiem czasu robią coraz mocniejsze wrażenie, niektóre z najnowszych wręcz przerażają (w znaczeniu siły wyrazu).

Wrzucam kilka prac, niektóre zdjęcia pochodzą ze strony autora i z jego facebooka, dwie skanowałem z tych, które posiadam. To oczywiście tylko wycinek, niekoniecznie miarodajny, zwłaszcza, że Gałka także maluje barwnie w kilku technikach i zajmuje się grafiką komputerową. Chciałbym każdemu polecić twórczość tego autora – kolekcjonerom i zwykłym „zjadaczom”, takim jak ja. Załączam też LINK do jego strony.