Warszawski Herostrates?

Warszawski Herostrates?

Stara pocztówka opisana jest „Brama kanonicza zamku królewskiego” – gdyby ktoś miał wątpliwości, chodzi o miejsce obok zamku, po prawej znajduje się obecnie Pałac Ślubów, a zamiast ściany na wprost jest przejście na Kanonię, jeden z najbardziej malowniczych zakątków na Starówce. Łącznik między zamkiem a katedrą został wybudowany po zamachu na króla Zygmunta III Wazę. W roku 1620 na udającego się do katedry Św. Jana władcę rzucił się z czekanem, raniąc króla w plecy i powodując powierzchowne zadrapania prawej części twarzy. Zamachowiec został pojmany, osądzony przez sąd sejmowy i przykładnie ukarany… Miejscem straceń było wówczas tzw. Piekiełko, które znajdowało się u wylotu ulicy – nomen omen – Piekarskiej na Podwale, w międzymurzu. Na szafocie rozpoczęto od publicznych tortur, gdzie m.in. obcięto mu dłoń (gdyż ośmielił się ją podnieść na króla), a następnie zgodnie z sentencją wyroku „czterema końmi ciało na cztery części roztargane, a obrzydłe trupa ćwierci na proch na stosie drzew spalone zostaną. Na koniec proch, w działo nabity, wystrzał po powietrzu rozproszy”. A oprócz ganku prowadzącego z zamku do katedry zostało nam po tym wydarzeniu powiedzenie „bredzi jak Piekarski na mękach”.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz