pejzaż bez pewnej trasy

pejzaż bez pewnej trasy

Póki druga połowa tego bloga nie wykona planu, będziemy konsekwentnie szwendać się po Saskiej Kepie… Ale i tu sporo ciekawostek się znajdzie. Dziś pejzaż bez pewnej trasy. Rok 1964 – dopiero za 10 lat nastąpi uroczyste przecięcie wstęgi. Oczywiście, 22 lipca – obok 1 maja i 7 listopada to była najlepsza data na tego typu uroczystości. Ale na pierwszym zdjęciu bloki przy Alei Stanów Zjednoczonych dopiero się budują. Widać charakterystyczne wysokie okna na ostatnich kondygnacjach – tam były pracownie dla plastyków. Niestety, tak jak szklana fasada wieżowca przy Rondzie Waszyngtona (o tym tutaj), przegrały z klimatem…

A sama aleja nie jest jeszcze nawet ulicą. Pamiętam (słabo, ale jednak), że z Saskiej do Wisły przy gorszej pogodzie trudno było tędy dojść przez błoto. Co ciekawe – Trasa Łazienkowska i Aleja zostały zaprojektowane w niemal dokładnie takim kształcie przed wojną – można zobaczyć to na planach z czasów, kiedy prezydentem Warszawy był Stefan Starzyński. Może więc niegłupio, ze podstawówka jego imienia mieści się kilka kroków stąd, na rogu Saskiej i Stanów Zjednoczonych. Od kilku lat stoi przed nią pomnik Starzyńskiego, który przez lata niszczał w krzakach w Ogrodzie Saskim.

 

Dodaj komentarz