ot, brodaty facet z gitarą :)

Trwa OPPA. Dziś koncert, na który chyba najbardziej czekałam, czyli Andrzej Garczarek. Pamiętam, jak pierwszy raz usłyszałam „Jak My w Wyszemborku Pana Jezusa Witali” – lata 80., audycja Pawła Szeromskiego, Rozgłośnia Harcerska… Do dziś to dla mnie jedna z najbardziej świątecznych piosenek. Dopiero później dowiedziałam się, że ten sam autor napisał śpiewane przez nas przy ogniskach „Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał”, a potem były kolejne piosenki, koncerty. Magia. Niby ciągle to samo – brodaty facet z gitarą, śpiewający, w sumie, dość ponure piosenki. A jednak jest w nich mądrość, a w brodatym facecie jakieś ciepło. Dziś na koncercie towarzyszyli mu dwaj muzycy – znakomici – Mirek Kozak i Florian Ciborowski. Z jednej strony ładniej, bogaciej… A z drugiej trochę brakuje tej chropowatości. Czepiam się, a przecież było pięknie 🙂

Dodaj komentarz