W najnowszym numerze...

×

Wiadomość

Failed loading XML...
Robert Kania

Robert Kania przygodę z poezją zaczął w 2011 roku próbując swych sił zarówno w „zwykłej” poezji jak i w haiku. Debiutował w 2014 tomikiem spot wydanym przez Salon Literacki. Tomik 39 haiku wydał rok później w poznańskim wydawnictwie Kontekst. W 2012 miał pierwszą zagraniczną publikację haiku w japońskim internetowym Asahi Haikuist Network. Później publikował w drukowanych czasopismach takich jak amerykański Frogpond czy też japoński magazyn klasycznego haiku Kuzu, a także w wielu międzynarodowych magazynach internetowych. Jest laureatem kilku międzynarodowych konkursów haiku. Od wiosny 2013 roku wraz z Krzysztofem Kokotem organizuje kwartalny międzynarodowy konkurs haiku w języku angielskim: European Quarterly Kukai. Razem z autorem zdjęć Tomaszem Budziakiem tworzy tzw. fotograficzne haigi (haiku połączone z fotografią). Był współorganizatorem II Międzynarodowej Konferencji Haiku w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie w ramach IV Międzynarodowego Festiwalu Literackiego im. Czesława Miłosza w 2015 roku. We wrześniu 2015 roku został wybrany na prezesa Polskiego Stowarzyszenia Haiku (zarejestrowanego w lutym 2016). Był jurorem konkursów haiku, m.in. konkursu haiku w ramach projektu Wiersze w metrze 2016.

 


 

Robert Kania w swoich haiku stara się nawiązywać w wielu aspektach do klasyki: szkicowość, brak metafor, słowo odnoszące się do pory roku (kigo), zatrzymanie głosu (kireji), prostota, rezygnacja z nadmiaru słów, pozostawienie otwartej przestrzeni dla czytelnika, bazowanie na obserwacji. Lubi łączyć elementy przyrodnicze z relacjami, które dotyczą ludzi. Jednak często pisze w formie krótszej niż klasyczne 5-7-5 (a więc 17 sylab). Jego haiku są oszczędne, celne. Pobudzają wyobraźnię. Ich lektura to wyrafinowana przyjemność.

 


 

ciepły wiatr
białe nitki spadają
na ręce krawca

błyskawica
na kolcach jeża
krople deszczu

ruiny zamku
polne kwiaty
w sali balowej

rzeka wylała
i znowu
ryby w pomidorach

stara jabłoń
wspomnienie
zamiast owoców

siedemnasta
w dźwiękach syren
zagubieni przechodnie

dwunaste danie
coraz mniej spojrzeń
na puste krzesło

topniejący śnieg
kolejna nadzieja
na zakochanie

liście opadają
pomiędzy nami
szelest gazety

ulewa
koniec wojny
na kartonowe miecze

pierwszy śnieg
chłopczyk wyrywa się
z ramion matki

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.