Czas mamy mroczny. Po raz kolejny wygrywa zło, a we mnie coraz mniej nadziei z tego zła powstanie coś dobrego, że to tylko dno, od którego wreszcie się odbijemy. Przepraszam za ten ton – to moje bardzo prywatne odczucia. Niezależnie od tego staramy się „robić swoje”, czyli pisać, czytać, tworzyć i współtworzyć kulturę. Wierząc, że to ma sens, starając się pielęgnować w sobie tę naiwną wiarę.
W tym miesiącu Paweł Podlipniak poleca wiersze autorów młodych, lecz o bardzo różnych poetykach – Moniki Gromali i Patryka Kosendy. Janusz Solarz, dla równowagi, prezentuje poetę średniego pokolenia – mistyka Christiana Wimana. W rubryce plastycznej, nietypowo, zamiast bardzo współczesnego malarza przedstawiamy zapomnianą gwiazdę – tworzącą w XVII wieku Holenderkę Judith Leyster. Poza tym felietony, recenzje i powrót do tematyki chińskiej - tym razem w muzyce. Za miesiąc dni już będą dłuższe, wiosna będzie na wyciągnięcie ręki, więc przetrwajmy. Było kiedyś takie hasło: „Zima wasza, wiosna nasza”… A lato? Lato niech będzie Muminków.
Dorota Ryst
Aktualny numer - Strona główna |
Powrót do poprzedniej strony |
© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.