W najnowszym numerze...

×

Wiadomość

Failed loading XML...

Centrum Kultury w Lublinie czynne jest dopiero od trzech tygodni. Niemal natychmiast po otwarciu stało się miejscem dużej i ważnej imprezy – konfrontacji teatralnych. Odbywały się po raz osiemnasty i trwały przez tydzień. Ilość wydarzeń jest niemożliwa do opisania w krótkiej relacji, zresztą ten cel lepiej spełnia „prasówka” wydana przez organizatorów. Liczy 180 stron (w dwóch językach).

Konfrontacje przebiegały pod hasłem „zapomnij o teatrze”. Rzeczywiście, rodzaj wydarzeń (można większość z nich nazwać „spektaklami”, ale to też nie całkiem precyzyjne słowo) wymaga albo większej swobody w traktowaniu słowa „teatr”, albo zupełnego zarzucenia go. Pewnego rodzaju „wytrychem” jest zwrot „sztuka performatywna”, ale to raczej doraźne określenie. Wymową przedstawianych dzieł było przede wszystkim zwrócenie uwagi na brak definicji, a nie na którąś z już istniejących. Była – więcej – wyrazem potrzeby robienia czegoś poza definicją.

Myślę, że udało się zrealizować ten pomysł. Kluczowym momentem Konfrontacji był wykład niemieckiego reżysera i wykładowcy Heinera Goebbelsa. Opowiadał o konflikcie między tradycyjnym teatrem, a teatrem performatywnym. Główną różnicą wydaje się otwartość umysłów studentów i wykładowców, choć istotną rolę pełni także system edukacji. Ma to zaskakująco wiele wspólnego z polskimi realiami.

W swoim przemówieniu a następnie dyskusji gość używał jako ilustracji filmów. Przedstawiały ciekawe jego zdaniem eksperymenty uczniów jego uczelni. Dowodził też, że historia myślenia o teatrze jako sztuce performatywnej sięga międzywojennych awangard i – jeszcze wcześniej – futuryzmu. Najlepszą ilustracją jego talentu i zawodowego mistrzostwa był wspaniały spektakl „When the mountain changed its clothing” z udziałem trzydziestu pięciu słoweńskich aktorek. Ich gra miała więcej wspólnego z orkiestrą symfoniczną niż ze stereotypowym występem teatralnym. Chodzi o sposób organizacji ruchu na scenie, wyraźnie inspirowany myśleniem „symfonicznym”. Zjawisko okazało się na tyle nietypowe, że trudno je opisać językiem recenzji teatralnej. Była to zarazem znakomita ilustracja głównych tez wykładu.

Rodzi się jednocześnie pytanie, czy niepohamowany, ideowy ciąg ku nowoczesności nie jest równie archaiczny, co „klasycyzowanie”. Takie pytanie o sens ustawicznego eksperymentu i postępu (zwykle pozornego) zadaję sobie obserwując zmiany w poezji i muzyce. Okazuje się, że teatr ma podobny problem. Konflikt między kanonem a awangardą jest żywy, a awangarda zaczyna powielać samą siebie. Znak czasu.

Organizatorzy festiwalu zapewnili dodatkową atrakcję: było nią dwuosobowe zaproszenie na imprezę z zapewnionym przelotem liniami Eurolot i noclegiem w hotelu Victoria. Szczęśliwie zostałem wylosowany w tym konkursie. Podróż była szybka i przyjemna, pobyt – inspirujący. Dziękuję organizatorom i liniom lotniczym Eurolot.

Sławomir Płatek

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.