W najnowszym numerze...

×

Ostrzeżenie

JFile::read: Nie można otworzyć pliku: http://spacery.salonliteracki.pl/wydarzenia/feed/.
×

Wiadomość

Failed loading XML...

Dobiegła końca pierwsza edycja festiwalu „Przestrzeń literacka” w Chełmie. Po pierwszej edycji trudno wypowiedzieć się na temat może raczej zjawiska w założeniu cyklicznego. Wydaje się jednak, że na tym etapie „Przestrzeń” jest sukcesem, wszystko wskazuje też na to, że organizatorzy będą dążyli do wprowadzenia udoskonaleń.

Impreza miała dwa oblicza – wychodziła naprzeciw potrzebom mieszkańców Chełma i naprzeciw oczekiwaniom środowisk literackich. Jedno i drugie otrzymało przyzwoitą (jak na pierwszą odsłonę) dawkę dobrej energii.

Miasto zyskało autobus w centralnym punkcie rynku. Pomysł „pożyczono”, jeśli się nie mylę z Lublina. W autobusie dyskutowano lub po prostu czytano, głośniki na zewnątrz emitowały te rozmowy na cały rynek. Nie było standardowych spotkań autorskich, były natomiast wizyty w szkołach. Prezentacje w liceach przeprowadzili m.in. Roman Honet, Dariusz Suska, Konrad Góra, Adam Wiedemann, Marcin Orliński, Karol Samsel, a warsztaty w gimnazjach Rafał Gawin i Dorota Ryst. Z rozmów z Chełmianami wynika, że były to pierwsze tego rodzaju działania podjęte w tym mieście.

W ramach festiwalu odbyło się także kilka dziennych i wieczornych imprez muzycznych w plenerze i w kawiarniach. Oprócz szkół goście odwiedzali też przedszkola, zorganizowano performance na placach miasta. Myślę, że mieszkańcy Chełma już w tej chwili mogą być zadowoleni z zainicjowania nowego festiwalu, chociaż przed organizatorami stoi wiele wyzwań.

Z drugiej strony – gości festiwalowych – było barwnie, choć może niespójnie. Rozmaitość gustów i wspólnot reprezentowanych przez przyjezdnych była dobrą okazją do konfrontacji, co udało się zrealizować tylko w niewielkim stopniu. Być może powodem była obowiązkowa obecność pisarzy jednocześnie w tym samym czasie w różnych miejscach, a może zabrakło miejsca spotkań, czegoś w rodzaju „kawiarni festiwalowej”. To jednak ma szansę na bezproblemową korektę w przyszłych latach.

Najsilniejszym punktem festiwalu była opieka wolontariuszy. Licealiści i studenci otrzymali każdy po jednym gościu pod opiekę. Dbali o swoje obowiązki z wielkim zaangażowaniem. Odbierali z pociągów i autobusów, odprowadzali lub odwozili do hotelu, kierowali we właściwe miejsca, pilnowali rozkładu zajęć, uzgadniali wszelkie nieścisłości powstające „w praniu”. Do tego potrafili się świetnie bawić po godzinach.

Chełm jest kameralnym, bardzo nastrojowym miastem. Starówka jest zadbana, zabudowa niska (ze względu na kredowe podłoże), sporo zieleni. Kredowe wyrobiska są zresztą udostępnione do zwiedzania (zadbali o to organizatorzy), wędrówka korytarzami trwa około godzinę. Na powierzchni trafiliśmy na reklamę wystawy sztuki socrealistycznej w miejscowym muzeum. Niestety wystawa znikła jakieś dwa tygodnie przed naszym przyjazdem, ale dało się obejrzeć lokalną sztukę ludową (wysokiej próby) i kolekcję archeologiczną. Pierwsze ślady cywilizacji – piękne naczynia i rzeźby – datowane są na ten sam okres co powstanie państw egipskich i mezopotamskich. Eksponaty stoją po prostu na półkach, niektóre nawet bez gablot. Niezwykłe wrażenie. Inny oddział tego samego muzeum (Galeria 72) dysponuje dużym zbiorem malarstwa geometrystów. Najstarsze prace pochodzą z połowy lat 60.

To jednak nie wszystko, gdyż ta sama galeria eksponuje obecnie rewelacyjną wystawę czasową – polscy malarze związani z Chełmem, głównie okres międzywojenny i powojenny do końca lat 60. Można obejrzeć szeroki przekrój prac Szamaja Mondzsztajna i innych artystów, jednak uwagę przykuwają najsilniej prace Wandy Pociej-Uklejowej i Klimenta Redko. To warto zobaczyć.

Warto w ogóle zobaczyć Chełm. Miasto jest małe, ale przyjazne i zadbane, przynajmniej w centrum, w którym odbywał się festiwal.

Jest duża szansa na kolejne edycje. One zdecydują o wizerunku i stylu „Przestrzeni”. Najstarszym z organizatorów jest student, Mateusz Grzeszczuk (inicjator i szef projektu). Wygląda więc na to, że postawiono na przyszłość.

Sławomir Płatek

 

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.