W najnowszym numerze...

×

Wiadomość

Failed loading XML...

Za nami już pierwszy miesiąc roku 2013. Wśród patronów tego roku znajdziemy m.in. Witolda Lutosławskiego. To już drugie takie wydarzenie w dość krótkim czasie - w 2004 przypadała 10 rocznica śmierci, w bieżącym roku - 100 rocznica urodzin. Można zapytać, czy Lutosławski zasługuje na tak szczególne upamiętnianie. Moim zdaniem tak. To, jak się powszechnie i nie bez przyczyny uważa, najwybitniejszy powojenny polski kompozytor i jeden z największych w całej naszej historii (obok Szopena i Szymanowskiego). Lutosławski dał muzyce XX wieku własną wizję tonalności i  harmonii. Pozostając w obszarze dźwiękowej abstrakcji, wzbogacił go o emocje promieniujące z wnętrza dźwiękowej konstrukcji. Był jedną z głównych postaci muzycznego modernizmu.

Pomorską inauguracją Roku Lutosławskiego był specjalny koncert, który miał miejsce w piątek, 25 stycznia w Filharmonii Bałtyckiej. Koncert fortepianowy tego kompozytora zabrzmiał znakomicie, uzupełniła go V symfonia Czajkowskiego. Oba utwory zagrano miękko, zwłaszcza w wypadku Lutosławskiego było to istotne. Do koncertu wybrano kompozycje wirtuozowskie, stosunkowo przystępne dla odbiorcy i bardzo wymagające dla wykonawców. Prowadzenia orkiestry podjął się Kazimierz Kord - wybitny polski dyrygent - muzyka spełniła najwyższe wymagania. Występ był tym bardziej wyjątkowy, że przy fortepianie zasiadła Ewa Pobłocka - wykonała swoją partię perfekcyjnie. Publiczność nie chciała artystom pozwolić zejść ze sceny, co przyniosło trzy bisy po pierwszej części (Nokturn c-moll, Walc cis moll i Mazurek B dur). Po symfonii Czajkowskiego bisów już nie było, trochę żal, bo koncert minął szczególnie szybko, co potwierdza jego wyjątkowość.

Główną część obchodów roku Lutosławskiego zaplanowano na listopad. W Filharmonii Bałtyckiej zostaną wyemitowane dwa filmy poświęcone kompozytorowi, połączone z koncertami złożonymi z jego utworów. Okazja będzie podwójna, gdyż w tym roku przypada także 80. rocznica urodzin Krzysztofa Pendereckiego, co zostanie uwzględnione w wydarzeniach.

Witold Lutosławski nie jest jedynym patronem 2013 roku. Drugim jest poeta Julian Tuwim. Czy coś łączy tych dwóch niezwykłych twórców? Przede wszystkim cykl kompozycji Piosenki dziecinne, skomponowane przez Lutosławskiego do słów m.in. Tuwima. Utwory przeznaczone do słuchania i wykonywania przez dzieci, od lat odgrywają istotną rolę w edukacji muzycznej najmłodszych. Filharmonia wkrótce ogłosi daty występów przygotowanych z myślą właśnie o dzieciach. I może to właśnie jest najważniejsze – przy okazji wielkich wydarzeń, wychowywać nowe pokolenia przygotowane do świadomego odbioru kultury.

Sławomir Płatek

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.