W najnowszym numerze...

×

Wiadomość

Failed loading XML...

Od ośmiu lat, w pierwszy wrześniowy weekend do Warszawy zjeżdżają z całego kraju poeci, krytycy, ludzie zaprzyjaźnieni ze środowiskiem SDK i widzowie. W ciągu trzech dni swoje idee i teksty prezentowało ponad stu gości z całej Polski. Przez ten moment działo się prawie wszystko, co w związku z wierszem można sobie wyobrazić.

W tym roku Festiwal Literacki Manifestacje Poetyckie organizowany przez Staromiejski Dom Kultury odbywał się między 7 a 9 września na terenie Starego Miasta (SDK, Muzeum Literatury, Piwnica na Wójtowskiej) i Powiśla, gdzie znajdował się klub festiwalowy oraz miał miejsce Kongres Poetów (Solec 44). Tradycyjnie w trakcie Manifestacji wiele się wydarzyło, a ponieważ impreza miała charakter ogólnopolskiego zlotu, w programie znalazły się prezentacje dość odległych od siebie projektów i środowisk. No i jeszcze coś – dużo dobrej poezji.

Motywem przewodnim tegorocznego festiwalu była szeroko rozumiana gościnność, o której traktował już powitalny wykład Julii Fiedorczuk pt. „Gościnna: rozważania o kobiecie, języku, poezji i etyce”, jaki odbył się w Muzeum Literatury Był to początek wspólnotowego przejęcia przestrzeni tej instytucji.  Dnia następnego z kolei, w sobotę, z pełną otwartością na czytelnika i uczestnika odbywały się tutaj warsztaty wielowątkowe „Wspólny pokój”. Ich nazwa stanowi nawiązanie, odwrócenie i zaktualizowanie tytułu eseju Virginii Woolf z 1929 roku, w którym autorka zauważyła, że kobietom do pisania potrzebne jest trochę swoich pieniędzy i tytułowy „Własny pokój”. Dzisiaj ta potrzeba ze względu na zmiany ekonomiczno-światopoglądowe wygląda zupełnie inaczej – kobietom potrzebne jest raczej takie miejsce w języku, w którym pojedyncze idiolekty i doświadczenia mogłyby się spotkać i dokonać „posiestrzenia”. Przez całą sobotę we „Wspólnym pokoju” można było zatem posłuchać wierszy, zabrać głos w jednym z dwóch seminariów dotyczących literatury, poznać autorki, tłumaczki, redaktorki, krytyczki i działaczki takie jak m.in. Aneta Kamińska, Kamila Pawluś, Joanna Muller, Beata Gula, Katarzyna Fetlińska, Sylwia Omiotek, Maria Cyranowicz, Natalia Malek, Justyna Radczyńska, Justyna Czechowska, Katarzyna Czeczot, Barbara Klicka, Natalia Malek, Karolina Felberg.

Założonym przez autorki projektu celom służyły również inne formy artystycznej aktywności. Sylwia Omiotek wraz z Jakubem Głuszakiem przygotowali wystawę rzeczy intymnych należących do rozmaitych twórczyń zasłużonych dla budowania poczucia kobiecej wspólnotowości, Justyna Radczyńska i Agata Cygańska zaprezentowały swoje Profitrolki Zdrój, a Barbara Klicka wraz z Katarzyną Czeczot skompilowały wystawę pamiętniczków z czasu dojrzewania. Wszystko to przeplatały dwa fenomenalne koncerty zespołów: Sutari (ludowa awangarda kuchenna na trzy kobiece głosy i instrumenty codzienne) oraz Tak Zwani Mordercy, czyli Kamila Janiak i Kamil Strzyżewski. Oprócz tego, przez cały czas można było przyłączyć się do warsztatów tworzenia zinów, patchworku czy audycji radiowej. Wszystkie te wydarzenia poprzedził piątkowy, dość nietypowy pokaz zdjęć Dominiki Dzikowskiej przy akompaniamencie Marcina Maseckiego, podczas którego mogliśmy zobaczyć cykl fotografii z porodów zatytułowany „Ciepły, mokry aksamit”.

Również w sobotę, parę kamienic dalej, w siedzibie Staromiejskiego Domu Kultury prezentowano różnorodne formy podejścia do literatury, a głównie – poezji. W Piwnicy Largactil lubelscy redaktorzy internetowego magazynu „Dworzec Wschodni” podzielili się swoimi pomysłami na literaturę tuż przed blokiem trzech multimedialnych spotkań z poezją cybernetyczną. Urszula Pawlicka i Łukasz Podgórni tłumaczyli, co ma piernik do wiatraka, czyli jak i po co adaptować twórczość Tytusa Czyżewskiego do warunków sieciowych. Roman Bromboszcz promował swoja najnowszą książkę „918-578”, a Łukasz Podgórni i Leszek Onak za pomocą prezentacji multimedialnej zestawiali ze sobą fragmenty utworów, zdań i form językowych pochodzących z różnych gwar. Na parterze natomiast w galerii „Wyjście awaryjne” wywieszono oryginalne rysunki Andrzeja Szpindlera. Ponadto w SDK-u odbyły się dwie dyskusje z udziałem znawców literatury i kultury: pierwsza dotyczyła utopii (Michał Kasprzak, Michał Czaja, Maria Cyranowicz, Jakub Momro oraz Piotr Śliwiński), druga zaś – już w niedzielę – poświęcona była programom młodej krytyki (Michał Czaja, Karolina Felberg, Paweł Kaczmarski, Maciej Topolski, Przemek Witkowski). Do kupienia był także najnowszy drukowany numer „Wakatu” dostępny również on-line na stronie: http://sdk.pl/wakat/.

Manifestacje manifestowały się również wieczorami. W Klubie Solec przez dwa wieczory można było usłyszeć nie tylko poezję, ale także dużo muzyki. Jednym z ważniejszych i ciekawszych momentów imprezy było niezwykle energetyczne show, czyli koncert zespołu Babu Król, który w nowoczesnych aranżacjach wykonuje teksty Edwarda Stachury. Oczywiście, nie mogło też zabraknąć klasycznych prezentacji poezji. Podczas maratonów wystąpili m.in. Maciej Melecki, Piotr Janicki, Katarzyna Kaczmarek, Kuba Przybyłowski, Kamil Brewiński, Konrad Góra, Łukasz Bagiński, Michał Czaja, Ilona Witkowska, Rafał Gawin, Seweryn Górczak, Paweł Gawlik, Agnieszka Mirahina, Bartosz Konstrat, Marcin Orliński, Michał Szymaniak, Natalia Malek, Zuza Ogorzewska, Magdalena Gałkowska, Paweł Łęczuk i wielu, wielu innych. Drugiego dnia festiwalu wieczór otworzył zespół Drapucha (Marta Marciniak, Tomasz Płomiński, Tomasz Kerber), a zaraz po nich wystąpili znani i cenieni weterani literatury: Tadeusz Pióro i Andrzej Sosnowski. Z osobnym blokiem wierszy na scenę wkroczyli także poeci z rocznika ’67: Adam Wiedemann, Joanna Oparek, Artur Grabowski i Marcin Sendecki. Niezapomniany występ dał Szczepan Kopyt, który swoimi zaangażowanymi songami porywał publiczność. Miło też było usłyszeć sety legendarnego Sławka Gołaszewskiego, czyli Audiomary, dziadka polskiego reggae.

Przez pełne dwa dni w klubie festiwalowym odbywał się jeszcze pewien eksperyment. A, jak powiedział Aleksander Rodczenko, „Eksperyment jest naszym obowiązkiem”. Kongres Poetów, bo tak nazwano tę poetycką akcję, miał za zadanie „dziać się”, „być w procesie”. Koncept nawiązywał do Kongresu Rysowników, który Paweł Althamer zrealizował w ramach 7. Berlin Biennale. Było to otwarte zaproszenie do wspólnego wizualnego działania na wierszach, na które poświęcono dwie ściany klubu festiwalowego. Przedsięwzięcie moderowali Igor Stokfiszewski na zmianę z Jasiem Kapelą, Kazik Malinowski i – cóż tu mówić więcej – ja, czyli Monika Błaszczak.

A na sam koniec tradycyjnie odbył się turniej jednego wiersza. Zadedykowany był naszemu zmarłemu koledze Tomaszowi Pułce. W jury zasiadł Konrad Góra i Paweł Kozioł, a miejsce pierwsze zajął Kamil Brewiński.

A za rok znów manifestujemy! Pełny opis tegorocznej edycji można znaleźć TUTAJ.

Monika M. Błaszczak
Zdjęcia Piotr Maciej

 

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.