Drukuj

Kaszuby, kaszubszczyzna, kaszubologia, kaszubski, Kaszub. Ostatnio odczuwamy natłok tego tematu. Otacza nas, gniecie, staje przed nami i żąda przyswojenia. Na głowy spadają nam małe bomby z kaszubską zawartością. W nadmiarze sporów i informacji nie wiemy już, które miasto jest stolicą Kaszub, ale wiemy, co zostało poczynione w kierunku rozwoju języka. Cieszy mnie to z jednej strony, ale zasmuca z drugiej.

Język to normy, unifikacja i odstępstwa od reguły. Kaszubski musiał przejść normatywizację, która go ujednoliciła i stworzyła formę oficjalną języka. Tak jak w polskim: język oficjalny tzw. polszczyzna warszawska i dialekty. Tak tu kaszubski: język oficjalny i co? Wg językoznawczych podziałów powinny być dialekty w ramach odmian języka.

Mowa kaszubska nie jest jednolitą formą. Inaczej mówią „kaszubi znad morza”, a inaczej ci „zza krzaków”. To oznacza, że młode pokolenie, które promuje swój region i język (co jest piękne i warte podziwu) w radiu, telewizji, gazecie, mówi i pisze inaczej niż ich dziadkowie, ponieważ musi używać kaszubszczyzny oficjalnej.

Wszelkie niejasności językoznawcze nie przeszkadzają jednak młodemu pokoleniu poetów i prozaików zebranych wokół pisma „Zymk”, co po kaszubsku oznacza wiosna. Tytuł jest adekwatny do czasu rozkwitu języka, jego zakorzeniania w państwie, które  wciąż traktuje go jako dialekt.

„Zymk” to nie tylko szansa na debiut, tam odbywa się pokaz możliwości i piękna kaszubszczyzny. Zymkowce (jak nazywa się grupa zrzeszona wokół pisma) próbują swoich sił w nowych dla tego języka formach. W poezji nowością są haiku i poezja erotyczna. W prozie rozkwitają różne formy powieści publikowanych we fragmentach. Młodzi ludzie tworzą skecze, piszą felietony, satyry i teksty piosenek. W miarę rozwoju pisma powstał kącik dla dzieci z wierszykami, zagadkami i bajkami.

Pięknym uzupełnieniem artystycznej aktywności są regularne spotkania, na których Zymkowce czytają, śpiewają, interpretują, krytykują swoją twórczość. Dzięki temu nie pozostawią martwych liter, które dla przeciętnego Polaka są mało zrozumiałe. Prezentują akcent, melodię i możliwości rytmiczne swojego języka. Pokazują, że ich język i oni sami są gotowi do przyjęcia ich w szeregi twórców literackich.

To nieoficjalne pismo pokazuje ile dla młodych ludzi znaczy ten język. Walka o niego nie jest tylko czczą gadaniną „mądrych głów” i „ludzi na stołkach”, to jest temat zrzeszający młodzież, która poprzez twórczość nie daje umrzeć mowie swoich dziadków. Modyfikacje i normatywizacje zachodzą w każdym żywym języku, a kaszubszczyzna jest żywa. Zapał i miłość do niej młodych nie da jej zginąć.

Anna Rohde

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.