Zwłaszcza teraz i zwłaszcza niektóre, co bardziej znane, wiersze. Bo nie wypada nie znać, nie lubić. Tego nie robi się zmarłym poetkom.
Przykładem może być wczorajszy wieczór w warszawskim Teatrze Studio. Spodziewałem się tłumów, ale nie aż takich! Ledwie weszliśmy z przyjaciółmi i to dopiero po ratunkowym „telefonie do przyjaciela”. Miejsca stojące, ale tym lepiej, bo duszno i tłoczno. Kilka znajomych twarzy, pozdrowienia, uśmiechy. Ktoś umarł? Nic podobnego. Po prostu czytają wiersze. Po prostu lubią posłuchać wierszy, tym bardziej czytanych przez aktorów takich jak: Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Dariusz Jakubowski, Irena Jun, Maja Komorowska, Olgierd Łukasiewicz, Agata Meilute, Maria Wieczorek, Maciej Wyczański.
Różne pokolenia, różne szkoły i techniki prezentacji poezji. A więc dobrze, bo „bez rutyny” i zapewne „się nie powtórzy”. Jeszcze jeden wieczór autorski, być może ten jedyny.
Paweł Łęczuk
Aktualny numer - Strona główna |
Powrót do poprzedniej strony |
© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.