W najnowszym numerze...

×

Wiadomość

Failed loading XML...

Rok temu o tym festiwalu rozmawiałem na łamach Salonu Literackiego z Wojciechem Borosem. Niewiele się od tego czasu zmieniło. Te same nadzieje na coś interesującego i pewnego rodzaju zadziwienie, że organizacyjnie wszystko jest jakieś archaiczne. Czuje się pewną nieporadność organizatorów i niejasny kierunek przebiegu iwentu, mimo czterdziestej edycji (a może właśnie z tego powodu).

Po raz pierwszy aktywnie uczestniczyłem w imprezach festiwalu jako gość, bohater i organizator imprezy towarzyszącej. Tegoroczny festiwal oficjalnie wystartował w czwartek 6 października. W Domu Rzemiosła Prezes ZLP Marek Wawrzkiewicz przywitał gości z Polski i świata. Rozdano antologie z wierszami zaproszonych poetów, zaproszono na koncert tria akordeonowego i prezentowano utwory Czesława Miłosza.

Piątek upłynął mi pod znakiem spotkania autorskiego i koncertu Joanny Vorbrodt, a także konkursu jednego wiersza w niewielkim klimatycznym lokalu Cafe Melonik na warszawskiej Pradze. Wyjątkowo udana impreza towarzysząca, którą miałem przyjemność zorganizować i poprowadzić. Salon Literacki ufundował nagrody książkowe w turnieju, a Jury w składzie: Anna A. Tomaszewska i Karol Samsel pierwszą nagrodą uhonorowało wiersz Krzysztofa Bąka.

Sobotnie popołudnie, od kilku już lat nosi miano „dnia młodych” podczas Warszawskiej Jesieni Poezji. I poniekąd tak jest. Najpierw odbył się konkurs jednego wiersza, następnie prezentacje młodych autorów: Miłosza Kamila Manasterskiego, Karola Samsela i Pawła Łęczuka, które moderował Juliusz Erazm Bolek. W turnieju trzecie miejsce zajęła trzykrotna uczestniczka Warsztatów Literackich Salonu „Pomost”, w pewnym sensie „salonowe odkrycie”, Anita Wiśniewska, zaś zwycięzcą okazał się Karol Samsel.

Sobotni wieczór, to zorganizowane przez Juliusza Bolka spotkanie w Klubie Rampa poświęcone „urokom młodości i uciechom starości”. Tak neutralnie, w trakcie ciszy wyborczej. To był także wieczór poświęcony specjalnemu numerowi pisma Enigma – wydanie XL. Każdy z obecnych otrzymał periodyk, a swoje wiersze prezentowali m.in. Ireneusz Szmidt, Paweł Kozioł, Paweł Łęczuk, Rafał Czachorowski, Witold Kiejrys, Anita Wiśniewska, Julia Nadstawna. Bardzo dobre miejsce na tego typu imprezę, jedynym minusem jest dojazd na Targówek i powrót późnym wieczorem. Miłym akcentem imprezy była obecność duńskiego poety Nielsa Hava, którego przetłumaczone teksty miałem okazję prezentować, oto jeden z nich:

Epigram

Możesz spędzić całe życie
w towarzystwie słów
i nigdy nie znaleźć
tego właściwego.

Zupełnie jak ta nieszczęsna ryba
zawinięta w węgierską gazetę:
po pierwsze jest martwa,
a po drugie nie rozumie
węgierskiego.

© Niels Hav – przeł. Jarek Augustyniak i Elżbieta Wójcik-Leese

Paweł Łęczuk
Zdjęcia: Krzysztof Dolecki

 

 

 

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.