Drukuj
Gala Otwarcia Roku Conrada / fot. A. Łuszczyk

Szczęśliwie skończyliśmy Rok Sienkiewicza i zaczynamy kolejny. Z okazji przypadającej 3 grudnia 2017 roku 160. rocznicy urodzin autora Lorda Jima, Sejm RP ustanowił ten rok Rokiem Josepha Conrada. Jak napisano w uchwale, w swoich powieściach Conrad „pokazał wizję Europy bez granic, wyrażał europejskiego ducha polskości, oraz uczynił polskość dobrem powszechnym”. Conrad-Korzeniowski – właśc. Józef Teodor Konrad Korzeniowski – był potomkiem „polskich patriotów, zesłańców syberyjskich”, pisarzem zasłużonym dla kultury polskiej i światowej. Podkreślono, że dzięki swojemu dorobkowi literackiemu „zajmuje niekwestionowaną pozycję klasyka literatury nowoczesnej, który zmienił oblicze prozy powieściowej”.

Rok Conrada zaczął się już w grudniu – uroczystą galą w Teatrze Polskim w Warszawie. Były przemówienia – Dariusza Jaworskiego, dyrektora Instytutu Książki, który jest głównym koordynatorem obchodów Roku Conrada i Magdaleny Gawin, podsekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Odczytano listy od Marszałka Sejmu i Ambasadora RP w Londynie. Zabrzmiało wiele słów o tym, że Conrad wielkim pisarzem i Polakiem był (czy czuł się Polakiem? To już inna kwestia), padło wiele deklaracji, o tym co dla nagłośnienia dzieła i pogłębienia recepcji tego autora zostanie zrobione. Ale też od razu powiedziano, że szczegóły poznamy w lutym, kiedy rozstrzygnięty zostanie ogłoszony przez MKiDN konkurs „Conrad 2017” na zdarzenia związane z patronem roku – wystawy, spektakle, filmy, seminaria i koncerty. Tak więc grudniowa gala była tylko zapowiedzią, może przedsmakiem tego, co nas w całym roku czeka. Jeśli będzie podobnie jak 19 grudnia w Teatrze Polskim, to zapewne przed nami wiele pustych słów, trochę sztampy – bo tak odebrałam Antoniego Pawlickiego czytającego fragmenty wspomnień i powieści Conrada (zwłaszcza, że przypomniała mi się inauguracja Roku Cichociemnych, która miała miejsce w lutym 2016 r., na której to tenże sam Pawlicki czytał fragmenty wspomnień żołnierzy zrzuconych na tereny okupowanej Polski), ale i zapewne trochę interesujących wydarzeń.

Gala Otwarcia Roku Conrada / fot. A. Łuszczyk

Te na gali reprezentował główny punkt wieczoru, czyli wykonanie ścieżki dźwiękowej filmu Lord Jim z roku 1965, autorstwa Bronisława Kapera (zdobywcy Oskara w 1953 r., za muzykę do filmu Lili) przez Orkiestrę Kameralną Miasta Tychy AUKSO, pod dyrekcją Marka Mosia. AUKSO to obecnie jedna z najlepszych orkiestr kameralnych w Europie, niekwestionowany lider zespołów tego rodzaju w Polsce. Od niemal 20 lat wizytówka Polski w świecie. Powołana przez grupę absolwentów Akademii Muzycznej w Katowicach wspólnie z Markiem Mosiem, wybitnym skrzypkiem, dyrygentem i kameralistą, od początku miało być obszarem dla artystycznych poszukiwań i twórczego rozwoju, wspólnego kreowania sztuki najwyższej jakości. Twórczo łączy klasykę z jazzem, muzyką alternatywną, rockiem i poszukuje dla tych gatunków wspólnego mianownika.

Tak więc Rok Conrada należy uznać za rozpoczęty. Zapewne będziemy do tego autora wracać i my. Na pewno też będziemy z zainteresowaniem śledzić, co też wokół jego twórczości będzie się działo. Może czymś nas ten Rok zaskoczy? Wszak, jak napisał jego bohater: „Zawsze zdarza się to, czego człowiek nie oczekuje”.

Dorota Ryst

 Gala Otwarcia Roku Conrada / fot. A. Łuszczyk

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.