Drukuj

Od 28.05 do 06.09 czynna jest wystawa czasowa poświęcona Tadeuszowi Peiperowi. W kilku salach zgromadzono dziesiątki eksponatów. Są to oczywiście oryginalne pamiątki zachowane po pisarzu oraz jego pierwsze wydania jego tomików i pisma Zwrotnica. Postarano się jednak również o ukazanie szerokiego kontekstu czasu, w którym żył i tworzył Peiper, czynników, które wpłynęły na jego twórczość oraz wpływu, jaki on sam wywarł.

Jestem wielkim wielbicielem pierwszej awangardy i wiele oczekiwałem po ekspozycji. Po drugiej sali wiedziałem już, że najchętniej zostałbym tam do zamknięcia muzeum i wciąż mam ochotę wrócić. Jedno z najciekawszych doświadczeń podczas zwiedzania, to różnorodność. Niby wiadomo, jak wielowątkowy był ten czas w sztuce, ale posmakowanie tego na dobrze skomponowanej wystawie daje więcej niż wiedzę – osobiste doświadczenie, niemal namacalne (w zasadzie, gdyby ktoś się uparł, to da się pomacać eksponaty).

Znajdziemy więc tam w pierwszym rzędzie książki poetyckie innych twórców awangardy (w tym oczywiście Juliana Przybosia, ale też Jana Brzękowskiego), oryginały manifestów (m.in. nuż w bżuhu) i pism pokrewnych tematycznie (jak Blok). Wystawa obejmuje też szeroki przegląd malarstwa i innych sztuk wizualnych, łącznie z odkrywczo traktowaną typografią. Zgromadzono prace m.in. Kazimierza Malewicza, Juana Grisa, Légera, Strzemińskiego, Vytautasa Kairiūkštisa, Francisco Boresa, Alberta Gleizesa, Louisa Marcoussisa, Leona Chwistka, Tytusa Czyżewskiego, Tymona Niesiołowskiego, Leona Dołżyckiego, Henryka Stażewskiego, Katarzyny Kobro, Marka Włodarskiego, Mieczysława Bermana, wielu innych.

Organizatorzy zadbali także o ruchome obrazy. Do obejrzenia są awangardowe filmy z lat dwudziestych, m.in. Berlin symfonia miasta i Balet mechaniczny. Do obejrzenia i odsłuchania są trzy kilkuminutowe wykłady na temat twórczości bohatera wystawy. Obszerną salę poświęcono upadkowi ruchu awangardowego w latach trzydziestych, kiedy wyczerpał się optymizm, a przeważyły nastroje katastroficzne. Podsumowano to wystawą w sali poświęconej wyłącznie filmowi Dzisiejsze czasy Charliego Chaplina.

Wystawa robi świetne, mocne wrażenie, opisy są obszerne, kontekst bardzo szeroki. Godne polecenia nie tylko dla miłośników poezji, ale dla wszystkich, chcących zbliżyć się do tamtego czasu i lepiej zrozumieć atmosferę. Jak przy każdej dobrze przygotowanej wystawie muzealnej jest to prawdziwa podróż w czasie.

Sławomir Płatek

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.