Drukuj
Andrzej Mrokowski / fot. Natalia Kot Krasowska

Kiedy przy końcu lipca umieszczaliśmy na instagramowym profilu Salonu Literackiego zdjęcie okładki płyty Andrzeja Mrokowskiego Ostatnie kuszenie kaktusa, wydawało się, że to pierwszy, maleńki, w gruncie rzeczy mało istotny krok w stronę promocji. Myśleliśmy o koncertach, szukaliśmy pomysłu jak zaprezentować jego twórczość. Pierwsze przesłuchania płyty, wsłuchiwanie się w teksty, wchodzenie w klimat…

Mrokowski (prawdziwe nazwisko Biliński) dał się poznać jako artysta wielostronny. Urodzony w 1994 roku, zaczynał od hip-hopu, tworzył teksty, które zostały zaprezentowane m.in. w ramach projektu Biura Literackiego „Muzyka z poezją”, był malarzem-samoukiem, twórcą zrzeszającej młodych artystów undergroundowej marki odzieżowej Mroky.

I nagle okazało się, że nie zdążyliśmy – nie będzie koncertów, kolejnej płyty… Andrzej Mrokowski zmarł nagle 31 sierpnia 2018 r. 

Zostały po Nim nagrania, prace plastyczne, teksty, dużo niezrealizowanych projektów. Te, które da się pokazać będą się ukazywać sukcesywnie na kanale YT.

 

W jednym z tekstów, które nie znalazły się na płycie, tak pisał: 

mam fantomowe skrzydła
zawsze gotowe do lotu
i z dumą noszę na plecach
ten niewidzialny pióropusz

(A. Mrokowski, Fantomowe skrzydła)

Zatrzymajcie się choć na chwilę, posłuchajcie i pomyślcie o Artyście, o Człowieku, który odszedł zdecydowanie zbyt wcześnie.

 

Dorota Ryst

 

Aktualny numer - Strona główna

Powrót do poprzedniej strony


© 2010-2019 Stowarzyszenie Salon Literacki.
Kopiowanie treści zawartych w serwisie wyłącznie za zgodą Redakcji i podaniem źródła pod cytowanym fragmentem, w przypadku portali internetowych - linkiem do serwisu salonliteracki.pl.