Dekalog początkującego grafomana

Będą dwie części dekalogu, bo są dwa stopnie zaawansowania. Zrobiłem go na podstawie tysięcy rozmów i obserwacji, ale jest (jak wszystko na tym blogu) moim prywatnym stanowiskiem. Nie wyraża żadnej osobistej niechęci do jakichkolwiek osób, znam i lubię wielu grafomanów. To po prostu zestaw dobrych rad dla osób, które naprawdę chcą zostać grafomanami. Dekalog dotyczy sposobów pisania i nastawienia do niego, w efekcie których powstają złe wiersze. Częściowo może też dotyczyć prozy, ale na tym się nie skupiałem, bo miałem za mało do czynienia. Każde przykazanie jest uzupełnione komentarzem, żeby było w 100% wiadomo o co chodzi.

Dekalog początkującego grafomana:

1. Jesteś poetą. To kwestia decyzji, wyboru, postanowienia. Po prostu w pewnym momencie zostajesz poetą i wreszcie wiesz, kim jesteś. Jesteś poetą, a Twoje wiersze są poezją.

2. Czytelnik musi.  Autor ma prawo wymagać od czytelnika wiele, czytelnik od autora – nic. Jeśli czytelnikowi coś się nie podoba, to powinien tak długo starać się spojrzeć z punktu widzenia autora, aż w końcu mu się spodoba. Wiersz grafomana nie ma wad i błędów. Wady i błędy ma czytelnik. Czytelnik oceniając wiersz powinien się kierować zdaniem autora.

3. Nie przyjmuj krytyki. Nie ważne, że jedni skrytykowali Twój wiersz. Ważne, że inni go pochwalili. A zwłaszcza pochwalił go pan X i pani Y, więc na pewno jest dobry, bo oni się znają. W ogóle wszyscy wielcy artyści byli zaszczuci, więc jeśli Cię krytykują, to jest ostateczny dowód, że jesteś wielkim poetą. Pamiętaj, że każda krytyka Twojej poezji służy przede wszystkim do ćwiczeń asertywności i nauki mówienia „Nie”.

4. Nie ucz się nowych rzeczy. Broń Boże się nie rozwijaj! Ogranicz się do machinalnie stosowanych zabiegów, bo one są autentyczne i szczere. Jeśli wzbogacisz czymś swoją poezję, to staje się sztuczna i nieprawdziwa.

5. Wszystko, co jest do rymu, jest automatycznie wierszem. Dobrym wierszem.

6. Nie ma czegoś takiego jak dobry i zły wiersz. Każdy wiersz jest dobry, to czytelnicy bywają źli i z zazdrości nie chcą podziwiać autora. Gdyż wiersz sam w sobie się nie liczy, liczy się jego autor. Nie wolno krytykować wiersza, bo jest on częścią duszy jego autora i krytykując wiersz pokazujemy, że nie akceptujemy człowieka. A wszystkich ludzi trzeba akceptować. Musi być tolerancja, akceptacja, miłość i dobroć między ludźmi. I poezja.

7. Podstawowym zadaniem poezji w ogóle jest czucie. Chodzi o czucie tego wszystkiego, co czują Twoje wiersze. Ludzie niewrażliwi tego nie czują. Do czucia nie jest potrzebne pisanie poprawnie gramatycznie, ortograficznie, nie trzeba też mieć nic do powiedzenia. Kto naprawdę umie czytać poezję, to wyczuje swoim czuciem to, co ma wyczuć. Źli czytelnicy nie czują czucia.

8. Pisz tak jak pisali inni. Zwłaszcza Asnyk i Tetmajer, ale najlepiej w ogóle tak, jak jacyś inni. Im bardziej to, co piszesz jest podobne do tego, co zostało uznane już za poezję, tym bardziej poetycka jest Twoja poezja. Jeśli nie bardzo wiesz, kogo naśladujesz, po prostu pisz coś, co przypomina inne rzeczy, które czytałeś i słyszałeś, i plączą Ci się w pamięci.

9. I co wynika z powyższego: mów dużo o duszy i sercu, kwieciu i „dłoniach twych”, używaj inwersji gdzie tylko się da oraz gdzie się nie da, wstawiaj archaizmy. Idealny wiersz prawdziwego grafomana to np: „w dłoniach twych serce i dusza me niczym kwiecie”

10. O jakości wiersza nie decyduje forma, tylko treść. Wiersze na słuszne tematy są z natury rzeczy dobrymi wierszami (np. antywojenne, o katastrofie smoleńskiej, o papieżu, przeciw nietolerancji, proekologiczne itd.). Wierszy na słuszne tematy nie wolno krytykować. Jeśli ktoś np. wskaże błędy stylistyczne w wierszu na temat zanieczyszczenia środowiska, to znaczy że nie kocha polskich lasów i naszego barwnego ptactwa.

 

To był dekalog dla początkujących, a TU dekalog dla zaawansowanych grafomanów

(Można sprawdzić się w skali od 1 do 10. Uwaga – żeby zostać prawdziwym grafomanem, nie wystarczy spełnić powyższe warunki. Musisz się jeszcze przy nich upierać i walczyć jak lew o prawa grafomana. Inaczej grozi Ci rozwój i udoskonalanie).

4 myśli na “Dekalog początkującego grafomana”

  1. Przy punkcie dziesiątym przypomniały mi się głosy poetów „postsmoleńskich”, którzy twierdzą, że (cytat niedokładny) „niedociągnięcia warsztatowe są usprawiedliwione przez wartość moralną tekstów”. Trochę smutne.
    Co punktu drugiego i trzeciego – najczęściej przyjmuję, że jeśli wiersz do Czytelnika nie trafił, to albo Czytelnik dupa, albo Autor dupa. Pozostaje tylko kwestia, która z dwóch opcji jest bliższa prawdy.
    Poczytuję sobie ten blog od jakiegoś czasu. Lubię go poczytywać.
    Pozdrawiam.

    1. a to miłe, dzięki 🙂
      co do czytelnika – chodzi (jak pisałem, właśnie dlatego to tak podkreślam) o nastawienie autora. jasne, że niezrozumienie na linii autor czytelnik zdarza się każdemu na każdym etapie i stopniu zaawansowania. ale prawdziwy grafoman zakłada, że czytelnik jest od tego, żeby przeżywać wiersz mózgiem jego autora, tu jest ukryty największy błąd.

      czytelnik mów: to jest do kitu.

      poeta myśli: „czy to jest do kitu czy nie? co mówi mi doświadczenie? co mówią inni czytelnicy? a jak to wygląda u innych autorów?” i na tej podstawie podejmuje decyzję w tę albo wewtę. czasem z przekonaniem zostaje przy swoim.

      grafoman myśli: „czytelnik mnie nie rozumie, muszę mu wytłumaczyć, że to jest świetne”. (tłumaczy) „czytelnik nadal nie rozumie. dupa z niego a nie czytelnik”.

      prosty przykład. grafoman 30 lat temu był na molo w Sopocie ze swoją laską i tam się zaręczyli. na wspomnienie molo przechodzą go dreszcze. pisze wiersz

      „znów będzie
      tak jak na molo
      tak… właśnie tak będzie…”

      i przechodzi ekstazę ile razy spojrzy na swój wiersz. czytelnik czyta i myśli sobie o co kurna chodzi. nawet jak mu się wyjaśni o co chodzi, dalej żadnych emocji nie przeżywa, bo jemu się molo kojarzy z wielką meduzą, jaką oglądał przez barierkę. no to zły czytelnik.

  2. Rewelacja. 🙂 Co do rymu, mogłabym się trochę nie zgodzić, gdybym wiedziała z czym, ale ten punkt nie jest jeszcze rozbudowany.

    1. a. bo nie wszystko, co do rymu jest wierszem.

      byłam dziś na spacerze
      i widziałam po drodze jakieś zwierzę

      to jest wiersz? a gdyby napisać:

      byłam dziś na spacerze i widziałam kota

      to jest wiersz? rym sam w sobie nie powoduje, że coś jest wierszem. ale wielu ludziom się tak wydaje. i o to chodzi w tym punkcie.

Komentarze zostały wyłączone.