Nagrali (śmy) płytę

Ukazała się pierwsza płyta. Zespół nazywa się Nieszksypczrze (wpisałem kopiuj -> wklej, nie umiem jej wymówić) 🙂

Mam w tym pewien udział, bo napisałem lub użyczyłem zespołowi kilka tekstów, niektóre z nich są użyte w rozproszonych nagraniach, inne znalazły się na tej płycie. Wykonuję je na zasadzie tzw. melorecytacji lub czegoś w tym rodzaju.

Swojego głosu na nagraniach nie mogę słuchać, ale to podobno normalne i ci, co nie są mną, twierdzą, że brzmi do rzeczy. Muzyka jest z zasady instrumentalna, oparta na brzmieniu gitary akustycznej (lub dwóch), basu i skrzypiec. Kompozycje są zrobione bez mojej ingerencji (pomijając parę szczegółów ustawiania utworów z głosem tak, żeby lepiej się spasowały z tekstem). Jest to granie raczej spokojne, nieco baśniowe w nastroju, mogące się kojarzyć z późnymi wcieleniami grup neoprogresywnych. To, co usłyszałem w metodzie traktowania dźwięku, to pochodzenie gatunkowe – chłopaki wyszli z metalu i muzyki „poważnej”, to daje się odczuć. Nawiązania do folku są rzeczą wtórną, to folk, który daje się usłyszeć w kompozycjach przeznaczonych do filharmonii i folk obecny w rocku, a nie folk obecny u muzyków ludowych. Nadbudówka.

Podstawową różnicą między tym zespołem, a większością innych gitarowych grup nie jest obecność skrzypiec (skrzypiec używali w Kansas, w Mahavishnu, w Its a Beautiful Day, w Krzaku, w RSC i wielu innych rockowych kapelach), a brak perkusji. Wystarczy wyeliminować jeden instrument i okazuje się, że brzmienie staje się trudne do porównania z czymkolwiek. Z perkusją byłoby dużo łatwiej o skojarzenia. I dobrze, że jest inaczej.

(Na marginesie – były rockowe zespoły, które obchodziły się prawie bez gitary lub zupełnie bez. Innym razem o tym napiszę. Trudno mi sobie jednak przypomnieć grupę utożsamiającą się z szeroko pojętym rockiem, ale nie używającą perkusji).

Myślę, że teksty „zgadzają się” z muzyką, ale mi to już trudno ocenić. Jak wspomniałem, szlag mnie trafia, kiedy słyszę swój głos, chociaż… Teorię śliwowicy toleruję nie najgorzej. Ludzie mówią, że ogólnie jest dobrze, pozostaje mi tylko zgodzić się z opinią słuchaczy, którzy jak wiadomo, wiedzą lepiej.

Zespół tworzą: Krzysztof Jakub Szwarc – w zespole gra na gitarze akustycznej i altówce.
Grzegorz Choszcz – partie gitary basowej i gitary akustycznej.
Jan Włudyka – skrzypce

Obecnie na youtube jest do odsłuchania cała płyta, ale to jest takie słuchanie na pół gwizdka. Poza tym z tego co wiem, niedługo zniknie. Podaję więc link do Solitonu (wydawca), gdzie można nabyć płytę i do działającej jeszcze strony youtube, na której można odsłuchać wszystkie w kolejności od pierwszego (to ważne, kolejność jest przemyślana) utwory. Moje teksty i głos pojawiają się w trzech z nich. Ale warto wszystkie. Zapraszam i dziękuję zespołowi za współpracę, czas pokaże co dalej.

Link do Solitonu, gdzie można nabyć płytę TU

A TU jeszcze recenzja jednego z naszych koncertów

Muzyka w kolejności (obecnie na górze, bo to najnowsze wrzutki Solitonu, po czasie pewnie będzie niżej):

1. I Pan ukarał Pismo 2. Trochę Zła 3 Hommage de Fetting 4. Zimowy wieczór 5. Hermes 6. Teoria śliwowicy 7. Happi 8. Nie każda róża ma kolce 9. Tarata Tan Tara Tan Tarata Tan 10. Kołysanka

TU jest link do muzyki na youtube