Ładowanie Wydarzenia

« Wszystkie Wydarzenia

  • To wydarzenie minęło.

Bogdan Zdanowicz w DeCoterii

6 lipca 2012, 19:00 - 21:00

Zapraszamy na wieczór autorski Bogdana Zdanowicza w DeCoterii, który odbędzie się w ramach Praskiego Slalomu Poetyckiego zorganizowanego przez Stowarzyszenie Salon Literacki.

Spotkanie poprowadzi Paweł Łęczuk.

Po spotkaniu TURNIEJ JEDNEGO WIERSZA z nagrodą od DeCoterii.
Możliwe niespodzianki.

 

Bogdan Zdanowicz – bezet

Urodził się sto lat po A. M. Rimbaud.
Dawno skończony polonista, były instruktor-nauczyciel, spełniony już emeryt. Dzieciństwo i młodość spędził w Łobezie (obecne zachodniopomorskie); studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim – w tym czasie należał do grupy poetyckiej MY; pracował jako instruktor-nauczyciel w MDK im. K. I. Gałczyńskiego oraz w stu innych zawodach; aktualnie mieszka w Krakowie i posiada status emeryta.
Debiutował wierszem w „Spojrzeniach” (szczeciński miesięcznik kulturalno-społeczny) w lutym 1972 r. Opublikował zbiory: „Kiedy Ciebie nie ma” (1980 MAW Warszawa) i „Szpital zwyczajnego dnia” (1989 GLOB Szczecin); uczestniczył również w kilku antologiach oraz sporadycznie drukował w prasie.
W ostatnich latach ogranicza się do publikacji niskonakładowych (na prawach rękopisu); tak powstały zbiorki: „Piosenki dla dziewczynek” (2001), „Sowa i inne ptaki” (2002), „inne przestrzenie” (2004), „inne przestrzenie – bis” (2006) – rozdane następnie wśród przyjaciół. W marcu 2012 opublikował własnym sumptem kolejny tom pt. „Przebieranka”.
Opracowuje spuściznę zmarłego w czerwcu 2009 r. starszego brata Leona; w czerwcu 2010 ukazał się „Łabuź Leona” (ostatni numer Prywatnego Okazjonalnika Literackiego) poświęcony życiu i twórczości wydawcy kwartalnika „Łabuź” (przez siedemnaście lat ze środków prywatnych) ; we wrześniu 2011 zaś zbiór opowiadań pt. „Opowiastki opowiadające”.
Okazjonalnie udziela się na internetowych portalach literackich; organizował spotkania autorskie, warsztaty literackie oraz konkursy poetyckie. Od niedawnego czasu próbuje sił w krytyce literackiej (publikując recenzje m.in. w sZAFie). Czasami zamienia się w producenta książek (redaktora, edytora i wydawcę – w różnych konfiguracjach). Od roku 2005 powstało w ten sposób ponad 40 wydawnictw.

Wiersze Bogdana Zdanowicza:

miasto jak kobieta

dla Jacka Sojana

nigdy nie przypuszczałem
że można pokochać miasto
bardziej niż kobietę

dać się oszołomić
już od pierwszej randki
pod bramą portową albo na długim targu
kluczyć przekraczając mosty tumski ostrów
a nawet – cóż – podziwiać
strzelistość pałacu kultury

być turystą nie znać języka
tego miasta tego kraju
widzieć skórę ale jej nie dotykać

można pójść dalej
zamieszkać w wynajętej mansardzie
kupować bagietkę za rogiem rue de petit
przedmieścia londynu są pełne
małych domków z ogródkiem
nie potrzeba daleko jeździć
zwłaszcza gdy nie ma metra
z krupniczej na krakowski rynek

tak miasto się zaczyna
od migotek wystaw i szybkich oczu
potem we włosach czujesz deszcz
upał ociera się o cienie małych parków
jeśli jest rzeka – daje ci zapatrzenie
na łódki pełne dzieci

a kiedy pomyślisz że jesteś stąd
i będziesz chciał poznać zapach
ciała i smak odrapanych korytarzy
bez światła kiedy spróbujesz
wejść w ciemne bramy lubelskiej starówki
– zawieje od wschodu pierwszym śniegiem
i poczujesz ten chłód
brak reakcji martwotę murów
zimnych jak kobieta

wtedy będziesz już wiedział
że to ty możesz wyjechać powrócić
nigdy odwrotnie

ćwiczenia z nadziei / 1

rozmawiam z wnuczką
ma dopiero półtora roku
więc to rozmowa łączona
moje słowa i jej gesty
tak i nie – trzykrotnie potwierdzane
skinieniem lub kręceniem głowy
z bardzo poważną miną

umie już pokazać
nos oko i ucho
a kiedy pytam:
czy Julka ma język –
dotyka palcem
koniuszka między wargami

i zaraz potem
wskazuje na mnie
– dziadek też ma język

a palec wędruje dookoła
teraz mama tata a nawet miś

– tak
wszyscy mamy swój język

widzieć wtedy jej radość
to najlepsza lekcja

ćwiczenia z nadziei / 2

nazbierało się całkiem sporo
guzików
najbardziej lubię złote
od marynarskiej bluzy
czasem wysypuję wszystkie z pudełka
i układam fantastyczne obrazy

nazbierało się kilka
kobiet w moim życiu

pierwsza czasem telefonuje
żeby wypłakać dzisiejsze radości

inna pisze w listach o dolinie
z której nie potrafiłem jej wyprowadzić
w zimnym świetle księżyca

a ta
zakrzyczała zatupała i frr

zostały z niej we mnie
błyszczące paciorki każdego wieczoru
przesuwane między palcami
i kłębek srebrniejących nitek
splątanych w zawiłe supełki

rozwiązuję je codziennie
w lustrze

muzyka poważna

dla Cezarego S.

coraz częściej słucham
muzyki poważnej
o czwartej nad ranem

próbowałem długo nie zasypiać
albo przeciwnie lulać się
i zasypiać twardo

ale wciąż mi gra klasyka
noc zagłuszająca echa
domu spokojnej młodości

kiedyś słyszałem śpiew ptaków
jesienią brzmią tylko chóry
samochodowe na dworze (Belzebuba?)

muzyka poważna mój Boże
dlaczego mi to robisz
te wszystkie werble z głębi brzucha

wariacje na jednej nucie
kontrapunkty nawroty myśli
w ciemny świt

Szczegóły

Data:
6 lipca 2012
Godzina:
19:00 - 21:00
Kategoria Wydarzenie:
Wydarzenie Tagi:
, ,

Organizator

Salon Literacki
Witryna internetowa:
http://salonliteracki.pl

Miejsce wydarzenia

DeCoteria Café
Ząbkowska 16
Warszawa, Polska
+ Google Map

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz