Od wczoraj jestem posiadaczką planu Warszawy z roku 1939… Siedzę więc i się gapię, przyglądam i porównuję. Od zawsze uwielbiałam wszelkie mapy i od najmłodszych lat jestem „zainfekowana” moim miastem. Pamiętam, jak ojciec pokazywał mi różne miejsca, opowiadał. W pamięci zostało na przykład mgliste wspomnienie pustego miejsca po zamku, czy domowe powiedzonka, w których powtarzało […]

Jeśli zadamy sobie pytanie „po co piszemy wiersze?”, w miarę oczywistą odpowiedzią będzie, że po to, by zatrzymać chwile, ludzi, emocje. Więc zapisujemy. A potem i tak dziwimy się kiedy zmieniają się miejsca, odchodzą ludzie. Kiedy historia staje się historią. To przecież nieuchronne… Dziś zobaczyłam, że znika ważny dla mnie punkt – kiosk, w którym […]

Jedną z książek, która zwykle leży przy moim łóżku są Wiersze Brodskiego. Długo nie wiedziałam, co mnie w tej poezji pociąga. Ostatnio wymyśliłam, że wszechobecny chłód. Nie, nie lubię chłodu, nie cierpię zimy, dlaczego więc fascynują mnie wiersze o tym? Bo przecież nie tylko Brodski. Za ten ziąb lubię tomik Dominiki Kaszuby Domy pasywne, zachwyciły […]

Wśród wielu dziwnych książek, które stoją na moich półkach jest też cała seria „rozmówek”. Te małe książeczki pochodzą głównie z lat 70. ubiegłego wieku (ciągle jeszcze, pomimo, że to już piętnasty rok kolejnego stulecia, dziwię się, że wiek XX jest minionym), z czasów, kiedy nawet najmniejsze podróże były czymś egzotycznym, wymarzonym, niemal niedościgłym. Tym młodszym […]

Dawno nie było nowej „przeczytanki”… I co tu wybrać teraz z ogromu lektur? Nie wiem, dużo tego było, powoli nadrobię, a póki co,  coś, co rzadko zamieszczam na tym blogu, czyli wiersz… własny w dodatku. Jest dobrym pretekstem, żeby podzielić się i tu kawałkiem muzycznym, który „chodzi za mną” od kilku lat. soledad to nie […]

Niedawno ktoś zapytał mnie czy lubię Witkacego… No i miałam duży problem z odpowiedzią, bo to trochę tak jakby zapytać mnie czy lubię swoją wątrobę, albo fakt, że woda jest mokra. Od bardzo dawna jestem przesiąknięta Witkacym. Sama nawet nie wiem od kiedy. Wiem natomiast, że jeszcze bardziej wsiąkłam w witkacowskiego demona kilkanaście lat temu, […]