Rok Tuwima kończy się dla mnie dopiero teraz. A może nie kończy się nigdy? Właśnie przeczytałam biografię tego poety, napisaną przez Mariusza Urbanka. Jak to Urbanek – czyta się znakomicie (w odróżnieniu od książki „Twarz Tuwima” Piotra Matywieckiego… ale to zupełnie inna historia). Ale lektura to wyjątkowo przygnębiająca. Niby dużo o Tuwimie wiedziałam, ale zebranie […]

Nie da się ukryć, że mam od dłuższego czasu słabość do kryminałów. A jeśli kryminał dzieje się na Saskiej Kępie, jasnym jest, że stanie się dla mnie przedmiotem pożądania. W ciemności nocy Ewy Agnieszki Frankowskiej trafiło w moje ręce wczoraj. Łatwo więc zgadnąć, że czyta się szybko. I ta łatwość „wchodzenia” to jedna z większych […]

Wśród książek, do których wracam w chwilach słabości jest i Dziennik Bridget Jones… Wiadomo – Ulisses to nie jest, ani nawet Absalomie, Absalomie. Ale wszak nie da się tak ciągle na najwyższym diapazonie, przynajmniej ja nie daję rady. Więc czasem trzeba i coś takiego poczytać. Zwłaszcza, że pomimo wszystkich uproszczeń i przerysowań, pokazuje kawałek prawdy […]

Dziś będzie o książce, o której już pisałam, czyli o Pięknej kobiecie w obłoku spalin Jeremiego Bożkowskiego. Przypomniała mi się, bo zawiera świetny opis kobiety doskonale zaimpregnowanej na świat zewnętrzny. Żyje sobie święcie przekonana o swojej doskonałości i konsekwentnie interpretuje wszystkie sygnały, które do niej docierają, w taki sposób, żeby nie zakłóciły tego przekonania. A […]

11 listopada…. co roku mam bardzo mieszane odczucia. Uważam siebie za patriotkę, jest to dla mnie czymś oczywistym. Ale nie czuję potrzeby manifestowania tego. Kiedy patrzę na mniejsze i większe manifestacje, a zwłaszcza na zacietrzewienie, na ciągłe rozdrapywanie… przeraża mnie to. Życie przeszłością, tak mocno, że nie zostaje miejsca na teraźniejszość i przyszłość – czy […]

okolicznościowo jutro będzie tu cisza. dziś tłok miedzy straganami. jeszcze dla dziadka hieronima. ciocia marysia nie lubiła chryzantem. tłum rozdziela się na strumyki rozlewa po alejach. halo, tak, już jesteśmy u babci. wiesz, ciągle z nim rozmawiam. to nie takie głupie sadzić dęby na cmentarzach. żołędzie stukają o lastrico. spadają nie tylko pierwszego listopada. raj […]

No to pierwszą promocję nowego tomiku w Serii Wydawniczej Salonu Literackiego mamy za sobą. Nie da się ukryć, że sama byłam ciekawa jak wypadnie. To debiutancka książką Uli Kopeć-Zaborniak, pierwsze jej w pełni autorskie, samodzielne spotkanie… Ale wypadło bardzo dobrze. Trudno mi pisać chłodno i obiektywnie o „Dacie ważności”, jako że byłam jej redaktorem i […]

Za mną długi, leniwy weekend w dobrym towarzystwie. Nawet nie chciało mi się czytać, choć oczywiście wzięłam ze sobą kilka naprawdę niezłych książek. Chyba było mi trzeba siedzenia i gapienia się na zieleń i błękit. Oczy też potrzebują odpoczynku. Ale wieczorami urządzałyśmy sobie seanse filmowe. Jak na upalne lato przystało, najlepiej sprawdziło się kino skandynawskie […]