„to zagłębianie się… to zapadnięcie się”

Niedawno ktoś zapytał mnie czy lubię Witkacego… No i miałam duży problem z odpowiedzią, bo to trochę tak jakby zapytać mnie czy lubię swoją wątrobę, albo fakt, że woda jest mokra. Od bardzo dawna jestem przesiąknięta Witkacym. Sama nawet nie wiem od kiedy. Wiem natomiast, że jeszcze bardziej wsiąkłam w witkacowskiego demona kilkanaście lat temu, […]