najbardziej lubię komediodramaty

Kiedy nie bardzo wiadomo do jakiego worka wrzucić film, opisuje się go w programach jako „komediodramat” – to słowo to świadectwo bezradności twórców repertuarów. W przypadku książek coraz częściej używa się w takich sytuacjach określenia „esej”. Lubię te właśnie szufladki – pomieszanie z poplątaniem, wolno błądzące, niezależne od schematów utwory. I chociaż coraz rzadziej stwierdzam, […]

Dziś o książce, którą uważam za jedną z najzabawniejszych jakie do tej pory udało mi się poznać. Książce, która jest znakomitym świadectwem pewnej epoki, a zarazem mentalności ludzkiej, od epoki niezależnej. Myślę, że gdyby ktoś chciał badać stan świadomości społecznej tu i teraz, nie mógłby poprzesta na wielkich dziełach, głównych i oficjalnych nurtach itp. Znacznie […]