Ciężko mi się pisze o książkach, które poznałam w momencie ich rodzenia się, w których „maczałam palce”. Dlatego tylko odnotuję, że książka jest i że warto po nią sięgnąć. Jak napisał sam autor: „wiersze nie pochodzą z „jasnej strony”. Wypełnia je mniej lub bardziej bolesna pamięć, przeczucie nieuchronności gubienia miejsc, ludzi, kierunków”. Moim ulubionym cyklem […]

Jak ja lubię stare poradniki… Chyba najlepiej widać w nich jak bardzo zmienia się nasz świat. Mam na przykład książkę, w której jak byk stoi, że przy, ograniczeniu ilości kalorii do 1200 „przez cały czas stosowania omawianej diety pacjent musi leżeć”… Jednym z ulubionym z moich „poradników” jest „O zdrowiu na wesoło” z roku 1956. […]