świat gotowców

Jest wiele powodów by przywołać książkę Magdaleny Samozwaniec „Maria i Magdalena” – barwną opowieść o świecie, z którego niewiele już zostało… Krakowska (i nie tylko) bohema pierwszej połowy XX wieku. Kogóż tam nie ma – od rodziny Kossaków poczynając, przez Skamandrytów, Witkacego po Jules’a Romaine’a. Oprócz Krakowa Warszawa, Zakopane, Jurata, ale też Konstantynopol, francuska Riwiera czy dwór królewski w Bukareszcie. Kto jeszcze nie czytał – polecam. Ale tym razem przypomniała mi się opowieść autorki o „kopersztychach”, czyli gotowych wzorach, które zdaniem kuzyna z głębokiej prowincji, po prostu są, a malarze tylko sobie odpowiedni kopersztych wybierają i po swojemu podmalowują. I tak naprawdę sztuką jest dobrze wybrać… Historia ta przypomniała mi się, gdy na wystawie księgarni zobaczyłam książkę „Niesamowite pomysły na rysunki – ponad 80 rysunków do opanowania”. Pomysły na rysunki… książka gotowców – czyż nie jest to ziszczenie idei „kopersztychów”? A może nasz świat po prostu taki jest – najbardziej kochamy te piosenki, które dobrze znamy, a większość nie potrzebuje wymyślania ciągle nowych obrazów i opowieści? Może wystarczą nam gotowce? Będziemy malować obrazy i pisać wiersze tak jakbyśmy wyszywali dobrze znane makatki…

Jeden komentarz do “świat gotowców

  1. Wiem, że moje słowa nie są pokrzepiające, ale już to robimy. Na rynku można kupić obrazy do pomalowania – koleżanka ma statek, matryca składa się z maciupkich, ponumerowanych pół. Numer oznacza barwę farby. Jednak takie malowanie to bardziej zabawa, nikt nie robi z tego wielkiej twórczości.
    A! Internetowe generatory poezji też istnieją. 🙂

Dodaj komentarz