poezja funeralna

jest coś niezwykłego w poezji funeralnej, która na co dzień może nas nużyć i wydawać się zupełnie okolicznościowa. tematy śmierci i żałoby są przez nas spychane w czeluść naszego umysłu, na margines życia, dopóki nie dotknie nas choroba i śmierć osoby bliskiej. choć nawet wtedy po czasie rozpaczliwej żałoby, u większości z nas zachodzi pewnego rodzaju wyparcie, zapomnienie dla niemiłych zdarzeń, do których nie wracamy częściej niż raz na rok.

a to źle. śmierć może nas zaskoczyć, jeśli nie zrozumiemy, że jest zwykłym elementem naszego życia. poezja na temat śmierci bliskich nie tylko uspokaja autora, i jakby przedłuża życie zmarłego ale też pełni bardzo ważną rolę psychologiczną. poezja funeralna umożliwia nam wejście głęboko w siebie, stanowi medytację której tematem jest sens naszego istnienia. dotknięcie niedotykalnego w sposób poetycki, to piękno samo w sobie.

słowa obrane z magii, z histerii i przesadnego dramatyzmu. słowa subtelne, czułe, które wypowiadając przestajemy być aktorem w teatrze literatury, a stajemy się samym sobą. komunia wewnętrzna. i za to jestem wdzięczna Chrystusowi. i poetom.

(…) w tym pokoju, w tym mieszkaniu smok trzygłowy się narodził, słowem – mnóstwo rzeki pod tą ziemią i w tych żyłach ciągle przeszłość szumi jak zepsute radio. mówisz:

tyle wspomnień, taki czar. a nasze dusze smutne mają pyski. leżą na dywanie, wyją. nie dają żyć.

J. Mansztajn, O duszy, z tomiku Studium Przypadku

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *