czas z gumy

nieraz słyszeliście pewnie od bliskich wam osób „nie mam czasu” – wyrażenie przykre, które u mnie osobiście wywołuje reakcję alergiczną i niechęć do osoby je wypowiadającej. nie do końca rozumiem czemu tak się dzieje, ale obawiam się, że chroniczny brak czasu to wynik złej jego organizacji albo wręcz dezorganizacji. dlatego od razu jestem „na nie”.

wiadomo, że czasu przyspieszyć się nie da, nie da się go również spowolnić (poruszam się tutaj w obrębie pojęć klasycznych), tak więc pozornie nie mamy władzy nad jego upływem. mało tego, nie wiemy co czeka nas w przyszłości, bynajmniej w sferze spraw nieoczekiwanych i przychodzących z zewnątrz. jednak nie jest prawdą, że człowiek absolutnie nie ma kontroli nad czasem, własny czas bowiem można doskonale kontrolować i, jak najbardziej, mieć na niego realny wpływ, w pewnych granicach oczywiście. dotykam w tym miejscu kwestii ustalenia priorytetów i oceny własnego zaangażowania, które są niezbędne, żeby ustalić na co czasu mi starczy, a czym zajmować się nie będę. nie będę „bo nie”.

czy mrówka żyje krócej niż słoń, a koliber krócej jak orzeł? patrząc na zwierzęta z punktu widzenia życia ludzkiego, mrówka żyje niewątpliwie najkrócej. jeśli jednak przyjrzymy się mrówce z perspektywy małych obiektów, okazuje się, że spożytkowuje ona swój czas o wiele wydajniej niż słoń, w krótkim czasie wykonuje mnóstwo działań i mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że jej życie jest prawdopodobnie bogatsze. nie wiem czy uczuciowo, ale ruchowo, z pewnością. ciekawe też, co myśli ona sama obserwując słonia?

czytałam kiedyś o podobnych badaniach dotyczących ludzi, wynikało z nich, że ci, którzy żyją bardziej intensywnie i czynnie, odczuwają, że czasu jest wprawdzie na wszystko ciągle za mało, ale szacują, że płynie wolniej. ludzie którzy mało dokonują w życiu, są bardziej bierni i pasywni (choćby z racji niepełnosprawności) czują, że z niczym nie mogą zdążyć, bo nim się obejrzą, zastanie ich starość. lata płyną im szybciej mimo, że mniej dokonują w życiu.

to znowu jest uproszczenie, ale bardzo mi ono odpowiada. tłumaczy czemu niektórzy chronicznie „nie mają czasu” na czytanie książek, czy urodzenie dzieci, albo też na odwiedzenie przyjaciela. wszystko leży na poziomie motywacji i zdolności do popełniania czynów. wyrażenie „nie mam czasu”, lub dokładniej, jego nadużywanie, prawdopodobnie mówi nam wiele o charakterze człowieka.

Bije zegar godziny, my wtedy mawiamy:
‚Jak ten czas szybko mija!’ – a to my mijamy.
Stanisław Jachowicz

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *