Grudzień, było bardziej kameralnie niż zwykle. Ale przekuliśmy to na pożytek. Ponieważ wszyscy obecni czytali debiutancki tomik głównego gościa wieczoru, poradziliśmy sobie – wyjątkowo – bez czytania wierszy. Dyskusja za to była wyjątkowo ciekawa. O modzie na „zaangażowanie” poezji i ogólnie – o kondycji świata.
Nie powtórzy się już ta sama rozmowa. Kogo nie było – ten stracił.
Zapraszamy od nowego roku!